Europarlament przegłosował rezolucję. Brak akceptacji dla porozumienia w sprawie wieloletniego budżetu Unii

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvn24.pl

Europarlamentarzyści w czwartek po południu przyjęli niewiążącą prawnie rezolucję, w której wyrazili brak akceptacji dla porozumienia Rady Europejskiej w sprawie wieloletniego budżetu UE w obecnym kształcie. Europosłowie chcą negocjacji z krajami Unii Europejskiej nad ostatecznym kształtem budżetu. Głosowanie poprzedziła debata. - Po raz pierwszy nasz budżet będzie powiązany z celami klimatycznymi oraz praworządnością - mówił szef Rady Europejskiej Charles Michel.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Przewodniczący Parlamentu Europejskiego David Sassoli przekazał po wznowieniu obrad, że w głosowaniu nad rezolucją wzięło udział 682 europarlamentarzystów. 465 było za, 150 przeciw, a 67 wstrzymało się od głosu.

Europarlamentarzyści zagłosowali nad rezolucją w sprawie wieloletnich ram finansowych (WRF), systemu zasobów własnych oraz planu odbudowy gospodarczej dla Europy. Rezolucja, która została przygotowana przez frakcje: Europejskiej Partii Ludowej (EPL), Socjalistów i Demokratów (S&D), Odnowić Europę, Zielonych oraz Zjednoczoną Lewicę Europejską (GUE), wyraża brak akceptacji dla porozumienia politycznego w sprawie wieloletnich ram finansowych w obecnym brzmieniu. Eurodeputowani wskazują przy tym, że są gotowi rozpocząć konstruktywne negocjacje z Radą, by poprawić wniosek.

Europosłowie o zagrożeniu unijnych wartości

W dokumencie eurodeputowani wyrażają głębokie ubolewanie, że Rada Europejska "znacznie osłabiła wysiłki Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego na rzecz przestrzegania praworządności, praw podstawowych i demokracji w ramach wieloletniego budżetu i funduszu odbudowy".

Wskazują też, że chcą zakończenia prac nad proponowanym przez Komisję mechanizmem ochrony budżetu UE w przypadku systemowego zagrożenia unijnych wartości. "Aby był skuteczny, mechanizm ten powinien być uruchamiany 'odwróconą większością kwalifikowaną'" - czytamy w tekście.

To odniesienie się do zmian we wnioskach ze szczytu Unii Europejskiej, które mówią, że "zostanie wprowadzony system warunkowości w celu ochrony budżetu", a "Komisja zaproponuje środki w przypadku naruszeń przyjmowane przez Radę większością kwalifikowaną".

Rezolucja pozytywnie ocenia porozumienie unijnych przywódców w sprawie funduszu odbudowy, choć deputowani są zawiedzeni zmniejszeniem sumy grantów w nim zawartych. - Parlament Europejski określił swoje priorytety i oczekuje, że zostaną one zrealizowane. Wieloletnie ramy finansowe muszą być w stanie sprostać głównym wyzwaniom stojącym przed Europą w perspektywie średnioterminowej, takim jak Zielony Ład, cyfryzacja oraz silna gospodarka, pozwalająca na walkę z nierównościami - mówił we wtorek, po zakończeniu szczytu, przewodniczący Parlamentu Europejskiego David Sassoli.

"Konkluzje Rady Europejskiej w sprawie wieloletnich ram finansowych stanowią jedynie porozumienie polityczne między szefami państw i rządów; Parlament nie będzie potwierdzał faktów dokonanych i jest gotów nie wyrazić zgody na wieloletnie ramy finansowe do czasu osiągnięcia zadowalającego porozumienia w nadchodzących negocjacjach między Parlamentem a Radą" - podkreślono w tekście rezolucji.

Europosłowie przypominają swoje stanowisko w tej sprawie z listopada 2018 roku, w którym domagali się wyższych wydatków, i wskazują, że Parlament Europejski musi wyrazić zgodę na porozumienie w sprawie rozporządzenia dotyczącego wieloletnich ram finansowych.

"Proponowane cięcia w programach zdrowotnych i badawczych są niebezpieczne w kontekście globalnej pandemii"

Parlament Europejski w przyjętej rezolucji wyraża ubolewanie, że zbyt często krajowe interesy zagrażają osiągnięciu wspólnych rozwiązań, i podkreśla w tym kontekście, że cięcia wieloletnich ramach finansowych są sprzeczne z celami UE.

"Proponowane cięcia w programach zdrowotnych i badawczych są niebezpieczne w kontekście globalnej pandemii; proponowane cięcia w edukacji, transformacji cyfrowej i innowacjach podważą przyszłość następnego pokolenia Europejczyków; proponowane cięcia w programach wspierających transformację regionów zależnych od węgla są sprzeczne z unijnym programem Zielonego Ładu; proponowane cięcia dotyczące zarządzania migracjami, granicami oraz polityki azylowej zagrażają pozycji UE w coraz bardziej niestabilnym i niepewnym świecie" - czytamy w rezolucji.

"Cztery dni i cztery noce, to były twarde negocjacje"
"Cztery dni i cztery noce, to były twarde negocjacje" EBS/tvn24

Rezolucja krytykuje też jako niewystarczające rozwiązania dotyczące spłat unijnych kredytów potrzebnych, by sfinansować fundusz odbudowy. W tym kontekście przypomniano, że stworzenie nowych, odpowiednich zasobów własnych jest jedyną metodą spłaty akceptowalną dla Parlamentu Europejskiego.

Eurodeputowani wyrażają też ubolewanie, że Rada Europejska odrzuciła proponowane "rozwiązanie pomostowe", które miało zapewnić finansowe inwestycji już w 2020 r., czyli jeszcze przed rozpoczęciem nowych wieloletnich ram finansowych.

Oddzielny projekt rezolucji przygotowała grupa EKR (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy), w której większość ma PiS. Pozytywnie odnosi się ona do ustaleń szczytu w sprawie budżetu Unii Europejskiej na lata 2021-2027 oraz funduszu odbudowy. - To odpowiedź na oczekiwania obywateli w czasach kryzysu - mówił europoseł PiS Ryszard Czarnecki.

W związku z tym, że większość zyskała rezolucja autorstwa pięciu grup, nie głosowano nad oddzielnym projektem rezolucji autorstwa EKR.

Michel: wierzę głęboko, że jest to moment przełomowy w historii europejskiej

Głosowanie w Parlamencie Europejskim poprzedziła debata z udziałem szefa Rady Europejskiej Charles'a Michela i przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen.

- Cztery dni i cztery noce, to były twarde negocjacje - oświadczył w Parlamencie Europejskim Charles Michel. Odniósł się w ten sposób do zakończonego we wtorek szczytu w Brukseli, podczas którego wypracowano porozumieniem w sprawie unijnych finansów.

- Uzgodniliśmy pakiet i budżet europejski. Wierzę głęboko, że jest to moment przełomowy w historii europejskiej - przekonywał. Jak wskazał, w ciągu mniej niż dwóch miesięcy przygotowano porozumienie na ponad 1,8 bln euro. - To porozumienie jest pierwszym w swoim rodzaju na wiele sposobów. Po raz pierwszy wspólnie się zapożyczamy, aby pokryć wydatki. Po raz pierwszy nasz budżet będzie powiązany z celami klimatycznymi oraz praworządnością - zaznaczył Michel.

Jak mówił, "po raz pierwszy w ten weekend mieliśmy bardzo długą debatę, siedliśmy przy stole: 27 szefów państw i rządów, patrzyliśmy sobie w oczy i rozmawialiśmy o praworządności". - To jest wartość. Może to nie jest końcowy moment, ale pokonaliśmy ważny etap - powiedział europosłom Michel.

Jak podkreślił, cieszy się, że przedstawia w PE "związek, warunkowość pomiędzy kwestiami finansowymi a kwestiami praworządności". - Każdy musi odegrać swoją rolę: KE, PE, Rada Europejska - również w ramach swoich obowiązków, gdy trzeba mówić o kierunkach politycznych. Od tej debaty nie uciekniemy. Trzeba będzie wracać do tego tematu regularnie. Przypilnuję, żeby ten główny, podstawowy, najważniejszy (temat) w Europie pozostawiał w centrum demokratycznej debaty - oświadczył.

Całe przemówienie Charlesa Michela w Parlamencie Europejskim
Całe przemówienie Charlesa Michela w Parlamencie Europejskim EBS/tvn24

Szefowa KE: ochrona budżetu i praworządności idą w parze

Po nim głos zabrała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. - Nowe strumienie funduszy, które trafią do Unii Europejskiej to historyczna chwila - oświadczyła. Jej zdaniem uzgodniony w Brukseli pakiet pomocowy to "ogromne osiągnięcie".

- Rada Europejska jasno potwierdziła swoje zaangażowanie w poszanowanie praworządności i ochronę naszych interesów finansowych - mówiła podczas debaty von der Leyen. Dodała, że cieszy się z tego, bo przed UE stanie teraz konieczność zarządzania nie tylko budżetem Wspólnoty, ale też funduszem odbudowy. Powiedziała, że Komisja będzie w tej sprawie prowadziła "działania następcze". - Przyjrzymy się naszym działaniom z 2018 roku w sprawie praworządności. Będziemy współpracować z współustawodawcami, by zagwarantować, że nasza propozycja z 2018 roku będzie dalej rozwijana i ewentualnie ulepszana, by chronić budżet i zadbać o poszanowanie praworządności. Te dwie rzeczy są ze sobą nierozerwalnie związane – powiedziała.

- Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by chronić pieniądze europejskie poprzez zintensyfikowanie walki z oszustwami i nieprawidłowościami - zaznaczyła.

Szefowa KE podkreślała, że dzięki wartemu 750 mld euro funduszowi UE ma narzędzie, aby wspierać we Wspólnocie tych, którzy ucierpieli najbardziej. - Będziemy mogli przeznaczyć te pieniądze na reformy, jest to inwestycja w Unię Europejską – powiedziała podczas debaty w Parlamencie Europejskim.

Von der Leyen podkreślała, że kluczowe jest, by PE odegrał swoją rolę "jako współustawodawca". - Europarlament będzie mógł się w pełni wypowiedzieć w sprawie tego, jak ten instrument będzie funkcjonował. Jesteśmy gotowi do dialogu, jeśli chodzi o priorytety i wydatki – wskazała.

Zaznaczyła, że fundusz odbudowy przyspieszy transformację energetyczną w UE. - Będziemy inwestować w 5G, sztuczną inteligencję, digitalizację przemysłu, budynki efektywne energetycznie. W ten sposób będziemy mogli walczyć ze zmianami klimatu - powiedziała von der Leyen.

Szefowa KE zakończyła swoje zakończenie słowami "Niech żyje Europa!".

Przemówienie Ursuli von der Leyen w europarlamencie
Przemówienie Ursuli von der Leyen w europarlamencieEBS/tvn24

"Trzeba będzie ponownie porozmawiać o praworządności"

Potem swoje stanowiska zaczęli prezentować przedstawiciele wszystkich frakcji politycznych.

- Na razie nie wiadomo, jak te pieniądze będą wydatkowane - zauważył Manfred Weber, przewodniczący frakcji Europejskiej Partii Ludowej. Jak dodał, "trzeba będzie ponownie porozmawiać o praworządności". - Po raz pierwszy wiążemy środki europejskie z wiążącym mechanizmem praworządności, to dobrze, ale kiedy spojrzę dzisiaj na deklaracje przywódców politycznych, to już nie rozumiem - przyznał Weber.

Nie wolno narazić na szwank praworządności. Prawo jest fundamentem naszej Unii. Nie ma wyjątków dla rządów, które nie szanują zasady rządów prawa oraz naruszają swobody swoich obywateli.

Jak zauważył, prezydent Francji Emmanuel Macron mówił, że unijne pieniądze będą wydatkowane z poszanowaniem praworządności, a inne kraje twierdzą, że w tej zasadzie nie będzie tej warunkowości. - Droga Ursulo, musimy sobie powiedzieć jasno, jak to wygląda, potrzebne są terminy, kiedy ta zasada będzie wdrożona - zaznaczył, zwracając się do von der Leyen.

- Nie wolno narazić na szwank praworządności. Prawo jest fundamentem naszej Unii. Nie ma wyjątków dla rządów, które nie szanują zasady rządów prawa oraz naruszają swobody swoich obywateli - mówiła w europarlamencie Iratxe Garcia Perez, przewodnicząca grupy Socjalistów i Demokratów.

Jak zaznaczyła, "kiedy polityka dla ludzi przestaje być użyteczna, to ludzie przestają politykom ufać". - To jest teraz ten moment na politykę przez wielkie "P". Wraca mi wiara w to, że lepsza Europa jest możliwa. Wraca mi zaufanie do Europy, chciałabym, żeby to zaufanie przetrwało - dodała.

Po niej głos zabrał szef grupy Odnowić Europę Dacian Ciolos. - Nasza grupa udzieli zgody (na ten pakiet - red.) wtedy i tylko wtedy, jeśli będą tam gwarancje powiązania wypłacania środków z zasadą praworządności. Deklaracje są niepotrzebne, tylko konkretne praktyczne kroki - przekonywał.

Krytyka cięć w budżecie

Roberts Ziele, który wypowiadał się w imieniu grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, podkreślał, że choć porozumienie jest dobre dla UE, to większość funduszy nie będzie dostępna od razu dla krajów członkowskich. - Nawet przez 12 miesięcy może się to jeszcze nie udać, a jest to z punktu widzenia reakcji dość opóźnione działanie. Jesteśmy gotowi, by uczestniczyć w pracach, by w sposób konstruktywny sfinalizować ostateczne porozumienie – zadeklarował.

To, co nie podoba się frakcji EKR w umowie ze szczytu UE – jak mówił – to cięcia na wspólną politykę rolną. - Nie zgadzamy się na to. Jeśli chodzi o konkurencyjność i wspólny rynek, chcielibyśmy, aby doszło w tym zakresie do postępów, a jeśli nie, to ucierpimy jako Europa na globalnej arenie - powiedział.

Mamy nadzieję na wynegocjowanie porozumienia, które nas uzdrawia, jeśli chodzi o wydatki i warunkowość.

Również lider grupy Zielonych Philippe Lamberts skrytykował zaproponowane cięcia w budżecie. - W czasie, gdy świat martwi się o drugą falą pandemii, jak to możliwe, że europejscy przywódcy drastycznie ograniczają środki na badania naukowe i programy zdrowia publicznego? Cięcie w sektorze zdrowia w środku pandemii są po prostu nieodpowiedzialne! – mówił.

Zapowiedział, że PE będzie chciał brać aktywną rolę w rozmowach na temat ostatecznego kształtu przyszłych ram finansowych UE. - Mamy nadzieje na wynegocjowanie porozumienia, które nas uzdrawia, jeśli chodzi o wydatki i warunkowość - powiedział. Wskazał też na potrzebę pozyskiwania przez UE nowych dochodów własnych. - Naszym zdaniem, państwa członkowskie muszą wreszcie przyznać UE prawo do nakładania podatków, zwłaszcza na "drapieżników", którymi stały się firmy międzynarodowe – powiedział.

Ostatnie posiedzenie przed wakacjami

Nadzwyczajne posiedzenie jest ostatnim przed przerwą wakacyjną, bo deputowani wrócą do pracy w komisjach pod koniec sierpnia. We wrześniu - według planów - pierwszy raz od wybuchu pandemii, sesja ma być zorganizowana w Strasburgu. Posiedzenie to, tak jak wszystkie w minionych miesiącach, będzie zorganizowane tak, by europosłowie mogli w nim uczestniczyć zdalnie.

Autorka/Autor:asty, momo, pp/kab, mtom

Źródło: PAP, tvn24.pl