Generał zakonu jezuitów ksiądz Arturo Sosa powiedział, że równość kobiet i mężczyzn jest "newralgicznym punktem ludzkości". W wywiadzie dla agencji Ansa w Dniu Kobiet podkreślił, że walka z niesprawiedliwością wobec nich będzie długa.
- Przy każdej analizie na temat ubóstwa zawsze wychodzi na światło to, że dotyka ono bardziej kobiety i dzieci niż reszty populacji. Wydaje mi się więc, że jeśli chcemy naprawdę dążyć do pojednania ludzkości w duchu sprawiedliwości, musimy przede wszystkim otoczyć kobiety specjalną troską, wszystkie kobiety - małe, starsze, matki, niebędące matkami - oświadczył jezuita z Wenezueli.
"Bez kobiety nie ma Kościoła"
Zwrócił uwagę na to, że na świecie obowiązują normy i sytuacje społeczne, które są niesprawiedliwe dla kobiet, a także na to, że "kultura umieszcza je w niewłaściwym miejscu". Zdaniem generała jezuitów zmiana tej sytuacji wymaga "długiej walki".
- Uważam, że bardzo newralgicznym punktem jest więc dla ludzkości to, by domagać się roli dla kobiet równej z rolą mężczyzny na wszystkich poziomach, z prawami i realnymi możliwościami, by coś zrobić - podkreślił przełożony zakonu jezuitów.
Pytany, czy widzi też szansę na zwiększenie roli kobiet w Kościele, odparł, że decyzja papieża Franciszka o powołaniu komisji zajmującej się sprawą diakonatu kobiet jest "jasnym znakiem otwarcia na nowe możliwości". - Na podstawie doświadczeń z Ameryki Łacińskiej muszę powiedzieć, że bez kobiety nie ma Kościoła - dodał.
Ksiądz Sosa wyraził przekonanie, że obecnie "kobiety stanowią najbardziej stabilne wsparcie dla Kościoła", a "żywotność" zapewni Kościołowi tylko ich udział w nim.
- Rola ta będzie jeszcze większa w przyszłości, jeśli naprawdę będzie postępował proces zagwarantowania sprawiedliwości kobietom - ocenił Sosa. W jego opinii należy szukać różnych dróg, bo "jedyną kwestią nie jest to, czy kobieta będzie wyświęcana, czy nie. To punkt, nad którym należy dyskutować. Lecz są inne sprawy - zauważył.
- Zmiany w Kościele, na które tak mocno nalega papież Franciszek, polegają na dążeniu do zmiany jego struktury tak, by odpowiedzialność była w nim bardziej dzielona - uważa 68-letni generał jezuitów, który funkcję tę pełni od października zeszłego roku.
Budowa murów "daremna"
W obszernym wywiadzie dla włoskiej agencji Ansa nazwał też politykę budowania murów przeciw migrantom "nieludzką i daremną". Strach przed migrantami - zaznaczył - jest "mocno związany z niepewnością i ignorancją".
Sosa wyraził także opinię, że wraz ze wzrostem populizmu rośnie groźba "powrotu do reżimów autorytarnych, dyktatorskich".
Przełożony jezuitów skrytykował też prezydenta USA Donalda Trumpa, mówiąc, że jego zapowiedź budowy muru na granicy z Meksykiem i dekret imigracyjny są "sprzeczne z wartościami Amerykanów i wartościami chrześcijan".
Autor: kg/adso / Źródło: PAP