Jak zdobył broń? Dlaczego szukał jej w "jednym z najniebezpieczniejszych miast Europy" - czeskiej Pradze? Jak ukrył swoje przygotowania przed policją? Wszystko to Anders Breivik, prawicowy ekstremista, który w piątek zabił przynajmniej 76 osób, opisuje ze szczegółami w umieszczonym w Internecie dokumencie.
„Spędziłem w sumie 9 lat mojego życia pracując nad tym projektem. Tworzenie tego kompendium kosztowało mnie osobiście 317 000 euro (130 000 euro wydałem z własnej kieszeni i 187 500 to utrata dochodów przez trzy lata). Wszystko to jest jednakże ledwo zauważalne w porównaniu z poświęceniem poczynionym w związku z dystrybucją tej książki, właściwą operacją marketingową ;-)”.
„Właściwa operacja marketingowa”, którą autor opatrzył emotikonem, rozegrała się 22 lipca 2011 roku. Wtedy to 32-letni Norweg, Anders Breivik, najpierw zdetonował w centrum Oslo wyprodukowaną przez siebie bombę, a następnie strzelał do uczestników obozu młodzieżówki Partii Pracy na niedalekiej wysepce Utoya. W sumie zabił przynajmniej 76 osób. Przed sądem przyznał się do zamachu i strzelaniny, ale stwierdził, że nie popełnił przestępstwa.
Od Templariuszy do firm-przykrywek
Swoje motywy szeroko – na 1518 stronach – wyjaśnił w dokumencie zatytułowanym „Europejska Deklaracja Niepodległości”, który umieścił w internecie. Spore fragmenty „Deklaracji…” Breivik zwyczajnie skopiował od różnych autorów, w tym Teda „Unabombera” Kaczyńskiego, z czym się zresztą nie kryje. Najbardziej wstrząsająca jest jednak część zatytułowana „Osobiste refleksje i doświadczenia podczas kilku faz przygotowań”, która jest skrzyżowaniem poradnika terrorysty (ze szczegółowymi instrukcjami, jak legalnie zdobyć broń czy zrobić bombę z nawozów sztucznych, aspiryny i środków do konserwacji mięsa i nie wzbudzić przy tym podejrzeń) z pamiętnikiem, w którym autor opisuje kolejne fazy swojej morderczej operacji dzień po dniu.
Czasami brak litości jest najbardziej litościwą rzeczą, jaką możesz zrobić Anders Breivik
Faza przygotowań zaczyna się w maju 2002, kiedy to Breivik miał być w Londynie na zebraniu Templariuszy Europy. Norweg jest jedynym z dwóch – nie pisze, kto jest drugim – Templariuszy, którym zlecono przygotowanie kompendium mającego być bazą dla „konserwatywnej rewolucji”. Przez następne pięć lat Breivik zbiera materiały do „Deklaracji…” – nie pisze o tym wiele - a właściwy dziennik zaczyna się jesienią 2009 roku, kiedy to Norweg przechodzi do kolejnego etapu. Zaczyna od tworzenia przykrywek: firmy górniczej i farmy, które umożliwią mu kupowanie składników do produkcji ładunku wybuchowego bez wzbudzania podejrzeń, oraz zbierania sieci prawicowych kontaktów na Facebooku. "Boże, nie spodziewałem się, że to będzie tak kur… nudne" – skarży się autor.
"Czasami brak litości jest najbardziej litościwą rzeczą, jaką możesz zrobić"
Breivik opisuje też podwójne życie, które prowadzi, i konieczność ukrywania swoich planów przed najbliższymi, od których coraz bardziej się oddala. "Czy my, reakcyjni rewolucyjni konserwatyści, naprawdę realizujemy nasze marzenia, czy poświęcamy siebie? Mówiąc szczerze, jeśli uznałbym, że inni mogą wykonać moją pracę, nie robiłbym tego, co robię, gwarantuję. Nie chcę tego robić, wolałbym się raczej skupić na założeniu rodziny i karierze. Ale nie mogę, dopóki czuję się jak pasażer zamknięty w płonącym statku kosmicznym, z którego nie ma ucieczki. Jeśli widzisz, że statek płonie, nie ignorujesz tego i nie zaczynasz gotować makaronu, prawda? Gasisz ogień, nawet jeśli to zagraża twojemu życiu. Nie bawisz się dobrze, gasząc ogień, ale jest to twój obowiązek w stosunku do siebie i członków załogi. (…) Zrobisz wszystko, by zgasić ogień, mimo że inni próbują cię powstrzymać. Wszystko inne byłoby nielogiczne" – pisze. I dodaje: "Czasami brak litości jest najbardziej litościwą rzeczą, jaką możesz zrobić".
"Stałem się notorycznym ściągaczem pirackich filmów, seriali i gier"
Jeśli widzisz, że statek płonie, nie ignorujesz tego i nie zaczynasz gotować makaronu, prawda? Gasisz ogień, nawet jeśli to zagraża twojemu życiu. Nie bawisz się dobrze, gasząc ogień, ale jest to twój obowiązek w stosunku do siebie i członków załogi. (…) Zrobisz wszystko, by zgasić ogień, mimo że inni próbują cię powstrzymać. Wszystko inne byłoby nielogiczne Anders Breivik
Praga pełna kryminalistów
W sierpniu 2010 Breivik jedzie do Pragi, gdzie chce nielegalnie kupić AK-47, glocka 17 lub 19, granaty i amunicję. Zamierza w tym celu nawiązać kontakty z miejscowymi taksówkarzami, prostytutkami i handlarzami narkotyków, żeby przez nich dotrzeć do handlarzy broni. Do podróży przygotowuje się gruntownie: wydrąża tylne siedzenia swojego Hyundaya Atosa (żeby zrobić miejsce na broń), planuje nie korzystać z karty kredytowej, podróżować promem i autostradami i wyłączyć telefon komórkowy. "Nie powiem, żebym czekał na tą podróż. Słyszałem, że Praga to jedna z najniebezpieczniejszych stolic Europy i jest tam mnóstwo bardzo brutalnych i cynicznych kryminalistów. Jest niewykluczone, że zostanę tam zabity przez jakiegoś zdesperowanego przestępcę" – zastanawia się.
Stolica Czech zweryfikowała te prognozy. "Miasto wcale nie wydaje się niebezpieczne. Nie mam pojęcia, czemu ten dokument na BBC przedstawił tak nieprawdziwe informacje. Właściwe to czuję się bezpieczniej niż w Olso" – przyznaje Breivik, który świetnie się w Pradze bawi, zwiedza, imprezuje, drukuje fałszywe policyjne identyfikatory, których potem użyje, by dostać się na Utoyę - tylko broni kupić nie może. "Ludzie, których zagadnąłem, zrobili się nerwowi i myśleli, że albo jestem gliną, albo kompletnym świrem. Muszę popracować nad podejściem. Nie można być zbyt bezpośrednim: Cześć, chcę kupić AK-47, 4 granaty, jednego glocka i amunicję przeciwpancerną (Facet zwieje zanim zakończysz ostatnie zdanie :)" – radzi.
"Nie byłem dostatecznie zmotywowany"
Ostatecznie Breivik wyjeżdża z Pragi z niczym, co tak tłumaczy: "Wydaje mi się, że nie byłem dostatecznie zmotywowany, biorąc pod uwagę fakt, że mogłem po prostu kupić legalny półautomatyczny karabin i Glocka w Norwegii".
Co też robi. Karabinek – Rugera Mini 14 - kupuje jako aktywny myśliwy, a Glocka – jako członek klubu strzeleckiego.
Zdobywszy broń, Breivik przystępuje do kolejnej fazy swoich przygotowań: produkcji bomby, której użyje do wysadzenia rządowego budynku w Oslo.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Anders Breivik