Jeśli wyrok zostanie utrzymany, najbliższe siedem lat Manuel Noriega znów spędzi za kratkami. Były dyktator Panamy został uznany przez francuski sąd winnym prania pieniędzy pochodzących od karteli narkotykowych. Do tej pory 76-letni generał spędził już 21 lat w amerykańskim więzieniu.
Były dyktator Panamy trafił do Francji pod koniec kwietnia, po tym jak Stany Zjednoczone ostatecznie zgodziły się na jego ekstradycję.
Noriega przez dwa lata po wyjściu z amerykańskiego więzienia starał się nie dopuścić do takiego rozwoju wypadków. Obawiał się, że Francja nie uhonoruje jego statusu jeńca wojennego, jakim cieszy się w USA.
Upadek dyktatora
Francja oskarżała Noriegę o wprowadzenie do obiegu, poprzez zakup luksusowych apartamentów w Paryżu, około 3 mln dolarów pochodzących z handlu narkotykami. Wyrok w tej sprawie zapadł zaocznie w 1999 roku. Noriegę skazano wtedy na 10 lat więzienia.
Na prośbę prawników dyktatora, francuski wymiar sprawiedliwości zgodził się na powtórzenie procesu. Warunkiem było zaprzestanie blokowania ekstradycji z Stanów Zjednoczonych.
Oczekując na wyrok w procesie, były dyktator siedział w paryskim więzieniu. W tym samym miejscu swój dożywotni wyrok odsiaduje Ramirez Sanchez, znany jako "Szakal", jeden z najbardziej znanych terrorystów-najemników lat 70 i 80-tych.
21 lat za amerykańskim kratkami
Noriega od lat 70. XX wieku był dowódcą panamskich sił zbrojnych. Na czele państwa stanął w wyniku zamachu stanu po śmierci prezydenta Panamy Omara Torrijosa w 1981 roku. Współpracował z amerykańską Centralną Agencją Wywiadowczą i jednocześnie prowadził handel z latynoamerykańskimi baronami narkotykowymi. Grą na dwa fronty nie zaskarbił sobie długotrwałej przychylności Waszyngtonu.
Obalony w wyniku amerykańskiej interwencji zbrojnej w 1989 roku dyktator do 2008 roku odsiadywał na Florydzie wyrok m.in. za przemyt narkotyków i pranie brudnych pieniędzy.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia