"Poważny" pożar na francuskim okręcie podwodnym o napędzie nuklearnym

Źródło w ministerstwie do spraw sił zbrojnych Francji podało, że chodzi o okręt SNA Perle. Szefowa resortu Florence Parly pojedzie do Tulonu tak szybko, jak to będzie możliwe - przekazała agencja Reutera.

Pożar wybuchł o godzinie 10.35, gdy jednostka przechodziła przegląd w bazie marynarki wojennej w Tulonie. Wówczas na pokładzie przebywało około 40 pracowników stoczni. Jak relacjonuje Reuters, na miejscu zdarzenia pojawiły się dziesiątki strażaków. Do gaszenia pożaru użyto także statku strażackiego, sprowadzonego z Marsylii.

- Ogień jest pod kontrolą. Nie będzie się roznosił, ale nie został jeszcze do końca ugaszony - poinformowała po godzinie 17 rzeczniczka lokalnej prefektury. Miejscowe władze przekazały, że w pożarze nikt nie został ranny. Według nich na pokładzie okrętu nie było materiałów nuklearnych ani broni. Jak zapewniono, dym wydobywający się z jednostki nie jest radioaktywny.

Na razie nie wiadomo, co spowodowało pożar w "trudno dostępnym miejscu" - powiedział przedstawiciel stoczni Naval Group. Trudno też stwierdzić, jaka jest skala zniszczeń, ale pożar określono jako "poważny".

Jak podaje na swej stronie internetowej dziennik "Le Figaro", powołując się na oświadczenie prefektury, okręt "nie miał na pokładzie paliwa jądrowego, które zostało usunięte w ramach wyłączenia technicznego". Przegląd i modernizacja okrętu rozpoczęła się w styczniu i ma potrwać 18 miesięcy - stwierdziła AFP. Prace zawieszono na dwa miesiące z powodu kwarantanny związanej z epidemią COVID-19, ale zostały wznowione w połowie maja w nowym reżimie sanitarnym.

Liczący 74 metry długości SNA Perle został oddany do użytku w 1990 roku. Aktywną służbę rozpoczął trzy lata później. Jak pisze agencja Reutera, jednostka jest w stanie przebywać na morzu 220 dni w roku.

Tulon jest największą bazą morską Francji. Stacjonuje tam większość francuskiej floty, w tym lotniskowiec Charles de Gaulle o napędzie nuklearnym oraz atomowe okręty podwodne.