Flota USA szykuje się na rakietę Kima. Japończycy chcą do niej strzelać

Niszczyciele USA będą śledzić rakietę KimaUS Navy

Okręty floty USA zajmują pozycje w pobliżu Korei Północnej, aby móc dokładnie śledzić tor lotu północnokoreańskiej rakiety Unha, która ma zostać odpalona w ciągu dwóch tygodni. Tokio wydało natomiast rozkaz strzelania do rakiety, gdyby zmierzała nad Japonię.

Phenian zapowiedział, że do odpalenia dojdzie pomiędzy 10 a 22 grudnia. Oficjalnie celem lotu ma być badanie kosmosu i umieszczenie na orbicie cywilnego satelity. Korea Południowa, Japonia i USA przekonują natomiast, że to test technologii koniecznej do budowy rakiet balistycznych, czego zakazują Phenianowi rezolucje ONZ.

Rakieta Kima pod nadzorem

Wszystkie trzy kraje przygotowują się więc adekwatnie do postrzeganego zagrożenia. Amerykańska VII Flota, odpowiadająca za wody zachodniego Pacyfiku, wysłała w rejon przelotu północnokoreańskiej rakiety kilka okrętów, najprawdopodobniej niszczycieli typu Arleigh Burke. Są to jednostki wyposażone w elementy systemu przeciwrakietowego Aegis BMD.

Okręty oficjalnie mają za zadanie dokładnie śledzić lot rakiety za pomocą swoich potężnych radarów. - Powinno się wydawać oczywiste, że ustawimy się tak, aby mieć najlepszy ogląd sytuacji - stwierdził admirał Samuel Locklear. Dowódca floty USA na Pacyfiku dodał, że US Navy "bardzo uważnie" śledzi przygotowania do startu rakiety.

Jak podał Phenian, Unha ma po odpaleniu lecieć w kierunku południowym i trzymać się nad morzem. Przeleci w pobliżu Okinawy i Filipin. Pierwszy i drugi stopień rakiety mają spaść do morza niedaleko południowego krańca Półwyspu Koreańskiego.

W oczekwaniu na odpalenie Seul podniósł stan gotowości bojowej swojego wojska z poziomu trzeciego na drugi. Oznacza to wystąpienie "żywotnego zagrożenia dla państwa".

Przygotowania na niepewną rakietę

Stosowne przygotowania czyni też Japonia. W czwartek ogłoszono wysłanie w pobliże planowanego toru lotu rakiety trzy niszczyciele z systemem przeciwrakietowym Aegis BMD. Na Okinawie rozmieszczono baterie wyrzutni Patriot PAC-3, zdolnych zestrzeliwać rakiety.

W piątek Tokio poinformowało, że wojsko otrzymało pozwolenie na ewentualne zestrzelenie rakiety lub jej części, gdyby miał spaść na terytorium Japonii. Podobny rozkaz wydano, gdy Korea Północna odpalała swoją poprzednią rakietę w kwietniu.

Japończycy obawiają się, że w wyniku awarii Unha może spaść na teren zabudowany i wyrządzić znaczne zniszczenia, gdyby doszło do eksplozji paliwa.

Śnieg spowalnia prace?

Nie wiadomo kiedy dokładnie może dojść do lotu północnokoreańskiej rakiety. Kuszącym terminem wydaje się być 17 grudnia, czyli pierwsza rocznica śmierci poprzedniego dyktatora Korei Północnej, Kim Dzong Ila.

Południowokoreańskie media twierdzą, że wszystkie trzy stopnie rakiety zostały już umieszczone na wyrzutni i trwają ich testy oraz przygotowania do napełnienia paliwem. Póki co chemikalia mają być tankowane do dużych zbiorników przy wyrzutni, z których zostanie następnie napełniona rakieta.

Część ekspertów twierdzi jednak, że przygotowania zostały spowolnione. Amerykański think tank US-Korea Institute z uniwersytetu Johna Hopkinsa twierdzi, powołując się na najnowsze zdjęcia satelitarne, że silne opady śniegu wymusiły chwilowe wstrzymanie prac na wyrzutni.

Autor: mk//gak / Źródło: BBC, Chosun Ilbo

Źródło zdjęcia głównego: US Navy

Raporty: