Czarny samochód przejechał w piątek przez dwa punkty kontrolne posiadłości prezydenta USA Donalda Trumpa na Florydzie i zmierzał w kierunku głównego wejścia - podała agencja Reutera. Dwie osoby zostały zatrzymane. Wcześniej, według doniesień medialnych, pojazd ścigała policja.
Na kilka godzin przedtem, jak do Mar-a-Lago w Palm Beach na Florydzie miał dotrzeć prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump, zatrzymano dwie osoby, które samochodem przejechały przez dwa punkty kontrolne tej prezydenckiej posiadłości, kierując się ku głównemu wejściu. Potwierdziło to lokalnym mediom biuro szeryfa hrabstwa Palm Beach.
Według tych doniesień, ochrona posiadłości oddała strzały w kierunku pojazdu, ale nie ma informacji, jakoby ktokolwiek odniósł obrażenia.
Zaczęło się na parkingu
Jak przekazał stacji ABC News rzecznik Secret Service, zdarzenie rozpoczęło się od tego, że policja została wezwana na parking przy hotelu położonym kilka kilometrów od posiadłości. Powodem interwencji miała być tańcząca na dachu jednego z zaparkowanych samochodów kobieta.
Kiedy funkcjonariusze zjawili się na miejscu, dwie kobiety miały wsiąść do innego auta i ruszyć w kierunku Mar-a-Lago. Policja ruszyła za nimi w pościg.
Mar-a-Lago
Licząca 126 pokoi, zajmująca 5810 metrów kwadratowych posiadłość, zbudowana w latach 20. ubiegłego wieku, została kupiona w 1985 roku przez Donalda Trumpa za około 10 milionów dolarów. Prywatna siedziba rodziny zajmuje wydzieloną, zamkniętą część domu i działki. Jako prezydent, Trump często odwiedza to miejsce, nazywając je swoim "zimowym Białym Domem".
To druga największa posiadłość na Florydzie i 22. w Stanach Zjednoczonych.
Źródło: CNN, ABC News, Reuters PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock