Konflikt narastał. Najbliższy współpracownik Le Pen odchodzi

Le Pen lubi porównywać się do Donalda Trumpa
Le Pen lubi porównywać się do Donalda Trumpa
Wiceszef francuskiego skrajnie prawicowego Frontu Narodowego Florian Philippot poinformował, że odszedł z ugrupowania. Wcześniej, za odmowę rezygnacji z przewodnictwa w jego stowarzyszeniu Patrioci, zdegradowała go szefowa partii Marine Le Pen.

Odejście jest kontynuacją narastającego od kilku miesięcy konfliktu między Le Pen a Philippotem, który dotychczas był uważany za prawą rękę szefowej partii.

- Powiedziano mi, że byłem wiceprezesem nic nie wartym (...). Nigdy nie miałem zamiaru pozostać bezczynnym, więc jestem zmuszony opuścić Front Narodowy – powiedział w czwartek Florian Philippot, ogłaszając swoją decyzję w telewizji France 2.

"Jestem gaullistą"

Drugiej najważniejszej postaci tego ugrupowania zarzucono "chęć utrzymania niezależności". W związku z tym Le Pen zwolniła go wcześniej z funkcji, na której odpowiadał za rozwój strategii i komunikacji ugrupowania. Szefowa partii pozostawiła mu tylko funkcję wiceprzewodniczącego "bez delegacji".

- Jestem gaullistą, nigdy nie zrezygnowałem ze swoich przekonań, nawet wtedy, gdy przyłączyłem się do Frontu Narodowego. W jaki sposób będę walczył dalej, czas pokaże - podkreślił były wiceprzewodniczący.

Z kolei Le Pen, w wywiadzie dla francuskiej stacji parlamentarnej LCP, powiedziała, że szanuje decyzję Philippota. Dodała jednak, że ludzie powinni "przestać podkopywać Front Narodowy".

- Za każdym razem, gdy ktoś próbuje to robić, (Front Narodowy - red.) jest lepiej zorganizowany, silniejszy i bardziej wpływowy - mówiła szefowa ugrupowania. Oceniła, że teraz, przed wyborami w 2022 roku, jest o wiele silniejsza.

Kolejne odejścia

- To całkowita porażka Marine Le Pen – ocenił komentator stacji telewizyjnej LCI Fabien Namias. Uznany dziennikarz polityczny tłumaczył, że to właśnie Philippot odgrywał w tej nacjonalistycznej partii kluczową rolę. Przypomniał, że właśnie on, "prawa ręka" Le Pen, przekonał ją do zerwania stosunków politycznych z ojcem, Jean-Marie Le Penem, współzałożycielem FN.

W 2015 roku Le Pen został wykluczony z partii m.in. w związku z pomniejszaniem eksterminacji Żydów w czasie II wojny światowej i obroną marszałka Philippe'a Petaina, który stał wówczas na czele marionetkowego państwa francuskiego ze stolicą w Vichy.

Główna zwolenniczka Philippota, eurodeputowana Frontu Narodowego (FN) Sophie Montel, również ogłosiła w czwartek - na Twitterze - swoje odejście z Frontu Narodowego. Zrobił to także szef gabinetu byłego wiceprezesa, Joffrey Bollee.

Praca pod pseudonimem

Philippot, 35–letni dziś urzędnik Generalnego Inspektoratu Administracji (IGA), spotkał Marine Le Pen w 2009 roku. Początkowo pracował dla szefowej tej nacjonalistycznej partii pod pseudonimem. Pod koniec 2011 roku został mianowany dyrektorem strategicznym kampanii prezydenckiej Le Pen. Od 2012 roku był wiceprzewodniczącym partii i główną postacią FN występującą w mediach.

Były wiceszef ugrupowania był także jednym z przywódców strategii mającej na celu złagodzenie w oczach opinii publicznej demonizowanego wizerunku Frontu, którego przedstawiciele w 2017 roku uzyskali zaskakująco dobre wyniki w wyborach prezydenckich i parlamentarnych.

Francuskie media cytują w czwartek krewną Le Pen, która oceniła, że ostatnio liczba zwolenników Philippota w ugrupowaniu malała. - Gdyby przeprowadzono wewnętrzną ankietę, 90 procent członków domagałoby się jego odejścia z partii - powiedziała.

Autor: tas/adso / Źródło: PAP

Czytaj także: