Szok, niespodzianka dla taksówkarza, którego film o zombie będzie wyświetlany w kinach w Wielkiej Brytanii. 30-latek aktorów-wolonatriuszy rekrutował na Facebooku, obraz kręcił po godzinach, a jego budżet wyniósł... 70 dolarów.
Film "Colin", nakręcony przez Marca Price'a w ciągu 18 miesięcy, trafi na ekrany w Halloween, obok wielkich hollywoodzkich produkcji typu "Zombieland". - To trochę przerażające, w przyjemny sposób - powiedział Price.
Brytyjczyk nie tylko wyreżyserował film, ale też napisał do niego scenariusz, był operatorem i zajmował się post-produkcją.
Budżet, czyli łom i herbata prawa
70 dolarów, które wydał na film, poszło na łom - nieodzowny element horrorów o żywych trupach i... kawę oraz herbatę, żeby "uszczęśliwić swoich zombie".
Resztę pożyczył. W tym na przykład zestaw do makijażu. A wszystkich efektów, które zastosował w filmie, nauczył się oglądając uwagi reżyserskie do filmów, które miał w swojej kolekcji DVD.
Choć zdaje sobie sprawę, że czar pryśnie, Marc postanowił zdradzić młodym reżyserom amatorom wszystkie triki, które zastosował w swoim filmie. - Iluzja zostanie całkowicie zniszczona, ale myślę, że to ważne, by inni ludzie widzieli, co zrobiliśmy - powiedział twórca.
Na razie "Colin" będzie wyświetlany w 6-15 kinach w Wielkiej Brytanii i na kilku festiwalach. Na razie nie ma planów międzynarodowej dystrybucji.
Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: cnn.com