Ponad tysiąc psów zostało uratowanych z transportu do rzeźni na południu Chin. Zwierzęta były przewożone ciężarówką, stłoczone w ciasnych klatkach. Nie miały jednak wymaganych dokumentów, a po kontroli policyjnej zostały oddane w ręce obrońców praw zwierząt. W środę w Chinach zaczął się doroczny festiwal psiego mięsa.
Aktywistom, którzy działają na rzecz wprowadzenia zakazu spożywania psiego mięsa w Chinach, udało się we wtorek uratować ponad tysiąc psów przeznaczonych do rzeźni. Następnego dnia rozpoczynał się doroczny trzydniowy festiwal psiego mięsa Yulin.
W drucianych klatkach
Zwierzęta transportowano w skandalicznych warunkach. Ściśnięte w niewielkich, drucianych klatkach, podróżowały ciężarówką przez trzy dni.
Według ratujących psy wolontariuszy, podczas transportu, w wyniku uduszenia mogło zdechnąć około 30 procent czworonogów.
Zablokowany transport
W akcji ratunkowej wzięło udział ponad 100 wolontariuszy. Samochodami zablokowali przejazd ciężarówki w rejonie Kantonu na południu Chin do czasu przyjazdu policji.
Ubój psów jest w Chinach dozwolony, ale po wylegitymowaniu kierowcy okazało się, że przewozi on zwierzęta nielegalnie. Każdy pies trafiający do rzeźni powinien posiadać certyfikat zdrowia. Zatrzymany mężczyzna nie miał odpowiednich dokumentów.
Aktywiści z organizacji Human Society International (HSI), która nagłośniła akcję w mediach, twierdzą, że zwykle w takich przypadkach psy pochodzą z kradzieży albo łapanki na ulicach.
Aktywiści przez ponad 10 godzin uwalniali i dokarmiali wycieńczone psy. Te trafiły pod opiekę weterynarzy i czekają na adopcję.
- To była najbardziej śmiała akcja ratunkowa psów przeznaczonych na ubój, jaką do tej pory widziałem w Chinach - powiedział doktor Peter Li, jeden z członków Human Society International.
Festiwal psiego mięsa Yulin
Doroczny festiwal psiego mięsa Yulin odbywa się od 2009 roku i od początku spotyka z ostrą krytyką obrońców praw zwierząt z całego świata. Szacuje się, że w czasie trzech dni festiwalu spożywanych jest 10-15 tys. psów.
Autor: jog//ŁUD / Źródło: HSI/Facebook, Time