Rzecznik FBI poinformował, że agencja nie skomentuje słów dyrektora Jamesa Comeya o współudziale Polaków w Holokauście - donosi w poniedziałek „New York Times”.
Do sprawy odniosła się za to rzeczniczka Departamentu Stanu Marie Harf, która chwaliła „dzielnych patriotów z Polski, Węgier i innych krajów, którzy pomagali chronić swoich rodaków w czasie nazistowskiej okupacji”.
- Dyrektor Comey na pewno nie zamierzał sugerować, że Polska była współodpowiedzialna za Holokaust - powiedziała.
Kontrowersyjne słowa
Chodzi o przemówienie szefa FBI Jamesa Comeya wygłoszone 15 kwietnia w Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie, a następnie przedrukowane w dzienniku "Washington Post" z okazji Dnia Pamięci o Holokauście. Amerykański urzędnik nazwał w nim Polaków "wspólnikami" III Rzeszy, zrównując ich z Niemcami i Węgrami.
- W ich mniemaniu mordercy i ich wspólnicy z Niemiec, Polski, Węgier i wielu, wielu innych miejsc nie zrobili czegoś złego. Przekonali siebie do tego, że uczynili to, co było słuszne, to, co musieli zrobić - dodał Comey.
Słowa wywołały oburzenie w Polsce. W niedzielę w tej sprawie do MSZ wezwany został ambasador USA w Polsce Stephen Mull. List z protestem wobec słów Comeya wystosował ambasador RP w USA Ryszard Schnepf.