Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Polacy z Donbasu w ciągu "kilku dni" powinni być już w Polsce - dowiedziała się TVN24. Ze względu na bezpieczeństwo konkretny termin ani środki transportu nie są znane. 2 stycznia rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak informowała, że ewakuacja jest planowana "między 12 a 31 stycznia".
Najprawdopodobniej w piątek po południu konferencję w tej sprawie zwoła MSZ. Następna konferencja ma odbyć się w niedzielę.
Osoby, które chcą być ewakuowane, dostaną informację o miejscach zbiórek na terenach kontrolowanych przez władze ukraińskie, ale w pobliżu terenów objętych konfliktem. Stamtąd trafią do jednego z ukraińskich miast, gdzie przejdą procedury formalne związane z przekraczaniem granic.
Każdy z ewakuowanych może zabrać ze sobą 30 kg "bagażu". Zgłosiło się łącznie 205 osób, większość to osoby z Kartą Polaka lub spełniające kryterium jej przyznania. Jeśli jedna osoba w rodzinie spełnia kryteria, może zabrać do Polski swoich najbliższych. Ich pobytem w Polsce będzie zajmowało się MSW.
Na terenach objętych konfliktem przebywa około 400 osób polskiego pochodzenia. Ci, którzy chcą zostać na Ukrainie, mają otrzymywać pomoc materialną.
Najpierw do ośrodka, później do miejsca stałego pobytu
Podczas trzech pierwszych miesięcy osoby ewakuowane mają zostać zakwaterowane w przeznaczonym dla nich ośrodku; będą uczestniczyć w kursach językowych i adaptacyjnych. Dzieci mają zostać objęte obowiązkiem szkolnym.
W drugim etapie, zaplanowanym na kolejne trzy miesiące, ewakuowani będą przygotowywani do przeniesienia do miejsc stałego pobytu. Mają mieć możliwość uczestniczenia w kursach zawodowych. Jak powiedziała minister Teresa Piotrowska, prowadzone są już rozmowy z wojewodami i samorządowcami na temat usamodzielnienia tych osób po 6 miesiącach pobytu w ośrodku. Dodała też, że pobyt ewakuowanych osób w ośrodkach będzie kosztować ok. 4 mln zł.
Autor: kło\mtom\kwoj / Źródło: TVN24, PAP