Energetyczne spotkanie Turków i Rosjan


Turcy i Rosjanie od lat współpracują ściśle w kwestiach energetyki. Wizyta tureckiego prezydenta Abdullaha Gula na Kremlu ma być wyraźnym znakiem, że mimo ostatnich konfliktów energetycznych Rosji z Zachodem, między Ankarą a Moskwą stosunki są dobre jak zawsze.

Witając Gula na Kremlu, Miedwiediew oświadczył, że Rosja chce rozwijać kontakty z Turcją nie tylko w takich dziedzinach jak gaz ziemny i ropa naftowa, ale także elektroenergetyka i energetyka atomowa.

Gul ze swej strony wyraził nadzieję, że jego wizyta będzie punktem zwrotnym w relacjach między Moskwą i Ankarą.

Wspólnie przyjęta deklaracja, która głosi - "Rosja i Turcja

Rosja i Turcja oświadczają, że sfera energetyczna w stosunkach rosyjsko-tureckich ma strategicznie ważne znaczenie. Ma także potencjał dla dalszego rozwoju Wspólna deklaracja turecko-rosyjska

Miliardowe kontrakty energetyczne

W centrum uwagi rosyjsko-tureckich rozmów były m.in. problemy związane z eksploatacją gazociągu Blue Stream z Rosji do Turcji po dnie Morza Czarnego oraz układaniem ropociągu z tureckiego portu Samsun nad Morzem Czarnym do terminalu Ceyhan nad Morzem Śródziemnym, a także przetargiem na budowę elektrowni atomowej w Turcji.

Rosyjski minister energetyki Siergiej Szmatko poinformował, że Rosja i Turcja mogą podpisać kontrakty w sferze energetycznej na ponad 60 mld dolarów. Obejmą one budowę przez Rosję elektrowni atomowej w Turcji i dostawy energii elektrycznej do tego kraju przez 15 lat.

Rosji zależy także na zwiększeniu dostaw gazu do Europy przez terytorium Turcji, a stronie tureckiej - na zwiększeniu wpływów z tranzytu rosyjskiego surowca. Turcja jest trzecim - po Niemczech i Włoszech - importerem rosyjskiego gazu. Dostarcza Turcji 63 proc. zużywanego przez nią gazu i 29 proc. ropy.

Blue Stream dobry, Nabucco też

W 2008 roku Rosja sprzedała Turcji 23,8 mld metrów sześciennych paliwa, w tym 10 mld metrów sześciennych za pośrednictwem Blue Stream. Magistrala ta jest obliczona na tłoczenie 16 mld metrów sześciennych gazu rocznie.

Ankara chciałaby, aby projektowany przez Rosję gazociąg South Stream przez Morze Czarne również przechodził przez terytorium Turcji, a nie Bułgarii, jak planuje Moskwa. Jednocześnie Turcja popiera budowę magistrali Nabucco, którą Unia Europejska zamierza sprowadzać surowiec z Azji Środkowej i basenu Morza Kaspijskiego z ominięciem Rosji.

Współpraca na Kaukazie

Rosyjscy analitycy odnotowują, że po rozpadzie ZSRR Turcja dążyła do zwiększenia swoich wpływów na obszarze poradzieckim - przede wszystkim na Południowym Kaukazie i w Azji Środkowej. Jednak mając na uwadze perspektywy współpracy gospodarczej, starała się nie godzić w interesy Rosji. Relacje polityczne obu krajów są więc stabilne.

W trakcie wizyty Gula Miedwiediew poparł inicjatywę Ankary w sprawie utworzenia "platformy stabilności i współpracy na Kaukazie", czyli regionalnego forum dialogu z udziałem Rosji, Turcji, Azerbejdżanu, Armenii i Gruzji. Organizacja taka - w zamyśle Turcji - miałaby opierać się na zasadach OBWE, a jej celem byłoby zapobieganie konfliktom w regionie.

Prezydent Rosji oświadczył, że zeszłoroczny kryzys pokazał, że problemy Kaukazu mogą być rozwiązywane bez udziału mocarstw spoza tego regionu. Podkreślił też, że Rosja i Turcja są zainteresowane umacnianiem bezpieczeństwa na Kaukazie i w basenie Morza Czarnego.

Źródło: PAP