Rosja to kraj, który postanowił skolonizować swojego sąsiada, złamać zasady prawa międzynarodowego i dokonać inwazji - oświadczył prezydent Francji Emmanuel Macron, przemawiając w piątek na jednym z chińskich uniwersytetów. Tego dnia polityk odwiedził także rodzinną rezydencję Xi Jinpinga w Kantonie. Na koniec obaj przywódcy wydali wspólne oświadczenie.
Piątek był ostatnim dniem trzydniowej wizyty prezydenta Francji Emmanuela Macrona i przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen w Chinach. Po południu Macron i Xi Jinping odbyli nieformalne rozmowy w dawnej rezydencji ojca chińskiego przywódcy w mieście Kanton (Guangzhou) na południowym wschodzie Chin.
Wspólne oświadczenie Chin i Francji
Na koniec wizyty, przywódcy Chin i Francji wydali wspólne oświadczenie. "Chiny i Francja popierają wysiłki na rzecz przywrócenia pokoju na Ukrainie w oparciu o prawo międzynarodowe i Kartę Narodów Zjednoczonych" – napisano w komunikacie opublikowanym w piątek przez agencję Xinhua. Oba kraje wyraziły sprzeciw wobec "zbrojnych ataków na elektrownie atomowe i inne pokojowe instalacje nuklearne" oraz poparcie dla "konstruktywnej roli" Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) w promowaniu bezpieczeństwa placówek jądrowych, w tym Zaporoskiej Elektrowni Atomowej.
Chiny i Francja potwierdziły też poparcie dla stanowiska wyrażonego przez nie wspólnie z USA, Rosją i Wielką Brytanią w 2022 roku, że "nie można zwyciężyć w wojnie nuklearnej, a taka wojna nie powinna być nigdy prowadzona". W tym kontekście sprzeciwiły się też wszelkim działaniom, które mogą podsycać napięcia, i poparły wysiłki na rzecz kontroli zbrojeń i nierozpowszechniania broni jądrowej.
W liczącym 51 punktów oświadczeniu znalazł się też apel o przestrzeganie międzynarodowego prawa humanitarnego przez "wszystkie strony konfliktu", szczególnie o ochronę dotkniętych nim kobiet i dzieci, a także zapewnienie nieskrępowanego dostępu dla pomocy humanitarnej.
We fragmentach dotyczących wojny na Ukrainie, ataków na elektrownie atomowe, działań mogących nasilać napięcia jądrowe, ochrony kobiet i dzieci i innych kwestii humanitarnych nie wymieniono wprost Rosji – wynika z dokumentu opublikowanego w całości przez chińską agencję prasową Xinhua.
Chiny i Francja zgodziły się zwiększyć kontakty w kwestiach strategicznych, ze szczególnym uwzględnieniem dialogu pomiędzy Południowym Teatrem Działań chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (ALW), odpowiedzialnym za Morze Południowochińskie, a dowództwem francuskich sił w regionie Azji-Pacyfiku. Komentatorzy zwracają uwagę na narastające napięcia między Chinami a USA w tym regionie. W oświadczeniu poruszono również kwestie współpracy gospodarczej. Potwierdzono między innymi zwiększenie dostępu do chińskiego rynku dla francuskiej wieprzowiny oraz zamówienie 160 samolotów firmy Airbus. Dokument zawiera też m.in. odniesienia do ochrony środowiska, przeciwdziałania zmianom klimatu, pomocy dla krajów rozwijających się i łagodzenia kryzysu żywnościowego.
Macron powitany jak "gwiazda rocka" przez chińskich studentów
Wcześniej w piątek francuski prezydent odwiedził uniwersytet Sun Yat-sena w Kantonie, gdzie - jak relacjonuje agencja Reutera - został "powitany jak gwiazda rocka". "Podekscytowani studenci skandowali "Emmanuel Macron!", zatrzymywali go, by uścisnąć my dłoń i robili mu zdjęcia telefonami komórkowymi" - donosi agencja.
Macron wygłosił tam przemówienie, w którym powtórzył potrzebę stanowczej postawy wobec Rosji, o której wspominał we wcześniejszych rozmowach z Xi Jinpingiem. - To kraj, który postanowił skolonizować swojego sąsiada, złamać zasady, rozmieścić broń i dokonać inwazji - oświadczył. Jego słowa spotkały się z gorącymi oklaskami.
Zapytany przez studenta fizyki jądrowej, jakie jego zdaniem cechy i umiejętności mogą zagwarantować "świetlaną przyszłość", Macron wymienił wiedzę, krytyczne myślenie i pewność siebie. - Krytyczne myślenie jest tak samo ważne, jak dostęp do wiedzy. To właśnie czyni człowieka wolnym i wyemancypowanym - oznajmił, przemawiając do prawie tysiąca młodych Chińczyków. Jak dodał, bez zdolności krytycznego myślenia człowiek "nie wiedziałby, co zrobić z wiedzą i łatwo padłby ofiarą propagandy".
Po wizycie na uniwersytecie Macron ponownie dołączył do Xi.
Reakcja Kremla na wizytę
Wizyta Emmanuela Macrona i Ursuli von der Leyen spotkała się z reakcją rosyjskich władz. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow na piątkowej konferencji prasowej powiedział, że Rosja śledzi "ważne rozmowy" prezydentów Chin i Francji oraz przewodniczącej Komisji Europejskiej. Wyraził jednak powątpiewanie, by Pekin zmienił swoje stanowisko w sprawie konfliktu w Ukrainie w wyniku zewnętrznej presji.
- Chiny to bardzo poważne, bardzo potężne mocarstwo, z własną suwerenną pozycją. To nie jest kraj, który szybko zmienia swoje stanowisko pod wpływem zewnętrznych nacisków - oświadczył.
W czwartek podczas spotkania z Xi Macron apelował, by "przemówić Rosji do rozsądku", a Ursula von der Leyen przekazała, że po rozmowach chiński przywódca wyraził gotowość do bezpośredniej rozmowy z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
Agencja Reutera przypomina, że Chiny, aspirując do roli mediatora w wojnie między Ukrainą i Rosją, zaproponowały własny "plan pokojowy" dla obu państw. Jednak zarówno Kijów jak i większość zachodnich przywódców pozostaje sceptycznymi co do propozycji i intencji Xi Jinpinga, który utrzymuje bliskie stosunki z Władimirem Putinem. Chiński przywódca złożył niedawno wizytę w Moskwie, gdzie został serdecznie przyjęty przez rosyjskiego prezydenta.
Źródło: Reuters