Papież Franciszek powiedział dziennikowi "La Repubblica", że obalanie murów i budowanie mostów to sposób na likwidację jednej z przyczyn kryzysu migracyjnego. W rozmowie z założycielem gazety Eugenio Scalfarim wyznał, że najbardziej martwi go los uchodźców. Poproszony o skomentowanie zwycięstwa Donalda Trumpa, powiedział, że "nie wydaje sądów na temat osób i polityków".
W opublikowanym w piątek wywiadzie papież zauważył, że chrześcijanie stanowią niewielką część uchodźców. Podkreślił, że jest zaniepokojony cierpieniami i trudnościami wszystkich migrantów.
"Musimy obalić mury"
Przyczyny tych cierpień są różne, a my "robimy, co możliwe, by je usunąć" - dodał. - Niestety, często są to tylko kroki, którym ludzie sprzeciwiają się z obawy, że zostanie im odebrana praca i zmniejszona pensja - ocenił.
- Ale są też biedni w bogatych krajach, którzy obawiają się przyjęcia ludzi takich jak oni sami, pochodzących z ubogich państw - zauważył Franciszek. - To nikczemne koło, które musi zostać przerwane - oświadczył. - Musimy obalić mury, które dzielą, próbować powiększać dobrobyt i szerzyć go, ale aby osiągnąć ten rezultat, musimy obalić mury i budować mosty, które pozwolą zmniejszyć nierówności oraz sprawią, że wzrastać będzie wolność i przestrzeganie prawa - ocenił papież.
Co papież sądzi o Trumpie?
Podczas wywiadu, który został przeprowadzony tuż przed wyborami prezydenckimi w USA, założyciel gazety zapytał Franciszka o opinię na temat kandydata Partii Republikańskiej Donalda Trumpa. - Nie wydaję sądów na temat osób i polityków. Chcę tylko wiedzieć, jakie cierpienia wywołuje ich postępowanie wobec biednych i wykluczonych - odparł papież.
- To, czego chcemy, to walka z nierównościami; oto największe zło, jakie istnieje na świecie. To pieniądz je tworzy i jest sprzeczny z działaniami, których celem jest zrównanie dobrobytu i sprzyjanie równości - oznajmił Franciszek.
Trump odpowiada papieżowi
W lutym papież Franciszek został poproszony o wypowiedź na temat Trumpa, który starał się wtedy o nominację z ramienia Partii Republikańskiej. Zastrzegał wtedy, że nie chce mieszać się w amerykańską politykę, zaznaczył jednak, iż "ktoś, kto by to nie był, kto chce wznosić mury, a nie budować mosty, nie jest chrześcijaninem".
Trump najwyraźniej wziął sobie słowa papieża do serca.
- Jestem bardzo dobrym chrześcijaninem (...) On kwestionuje moją wiarę. Byłem tym zaskoczony. Jestem chrześcijaninem i jestem z tego dumny. Przywódca religijny nie powinien kwestionować czyjejś wiary - mówił.
Rzecznik Watykanu usiłował później załagodzić sytuację, mówiąc, że słowa papieża nie były personalnym atakiem, ani nie miały sugerować, na kogo wyborcy powinni oddać głos. Jak dodał, papież chciał przekazać, że ludzie "powinni budować mosty, a nie mury.
Autor: kg/kk / Źródło: PAP, tvn24.pl