Dzieci i kobiety w Huli zginęły w masowych egzekucjach


Przynajmniej 89 ze 108 potwierdzonych ofiar zeszłotygodniowej masakry w syryjskiej Huli zginęło w masowych egzekucjach. Dotyczy to też większości z 49 dzieci, ofiar wojsk prezydenta Baszara al-Asada - poinformował we wtorek przedstawiciel ONZ ds. praw człowieka.

Rzecznik Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka Rupert Colville powiedział dziennikarzom w Genewie, że - jak przekazali ocaleli z masakry - większość ludzi zginęła w dwóch zbiorowych egzekucjach przeprowadzonych przez prorządową milicję Szabiha w wiosce Taldu na obrzeżach Huli.

Paryż i Berlin wściekłe

Zastrzegł, że ustalenia są "na bardzo wczesnym etapie". Dodał, że wśród ofiar jest 49 dzieci i 34 kobiety. Początkowo pojawiały się informacje, że Hula została ostrzelana przez artylerię i czołgi sił reżimu Baszara el-Asada. Wydarzenia w Huli potępiła w nocy z niedzieli na poniedziałek czasu polskiego Rada Bezpieczeństwa ONZ.

W poniedziałek amerykański sztab w Waszyngtonie stwierdził, że "brutalność reżimu Asada" może doprowadzić do interwencji zbrojnej w Syrii. We wtorek prezydent Francji Francois Hollande stwierdził natomiast, że dla ambasadora tego kraju nie ma już miejsca w Paryżu i nakazał jego wydalenie. Tak samo - wg. agencji dpa - postąpi też niemiecki rząd.

W marcu 2011 roku w Syrii wybuchły protesty przeciwko prezydentowi Asadowi, które z czasem przekształciły się w powstanie zbrojne. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka szacuje, że zginęło tam do tej pory ponad 13 tys. ludzi.

Autor: adso / Źródło: PAP