Sąd w Sankt Petersburgu zadecydował w poniedziałek o zwolnieniu za kaucją lekarki Jekatieriny Zaspy - Rosjanki, która była wśród 30 osób zatrzymanych na statku Greenpeace na Morzu Barentsa. Za kaucją wyjdzie też fotoreporter Denis Siniakow. Wcześniej inny sąd przedłużył o trzy miesiące tymczasowy areszt obywatelowi Australii Colinowi Russellowi. Decyzja ws. Polaka, Tomasza Dziemianczuka, zapadnie we wtorek.
W poniedziałek rozpatrywane są trzy pierwsze sprawy rosyjskich aktywistów ze statku "Arctic Sunrise". We wtorek ma zapaść decyzja ws. Polaka Tomasza Dziemianczuka.
O trzy miesiące sąd rejonowy w Petersburgu przedłużył areszt pierwszemu zatrzymanemu aktywiście z Greenpeace'u. Australijczyk Colin Russell pozostanie za kratkami do 24 lutego 2014 roku.
W drugim przypadku, rosyjskiej lekarki Jekateriny Zaspy, inny sąd zezwolił na jej wyjście za kaucją w wysokości 2 mln rubli (ok. 45 tys. euro). Zaspa była lekarzem okrętowym na statku Greenpeace "Arctic Sunrise". O decyzji sądu powiadomił Greenpeace w komunikacie na Twitterze.
Później w poniedziałek Kaliniński Sąd Rejonowy w Sankt Petersburgu zmienił fotoreporterowi Denisowi Siniakowowi, środek zapobiegawczy z tymczasowego aresztu na kaucję pieniężną. On również będzie musiał wpłacić 2 mln rubli. Siniakow jest obywatelem Federacji Rosyjskiej. Z zawodu jest fotoreporterem. Pracuje jako "wolny strzelec". Protest Greenpeace'u fotografował dla redakcji rosyjskiego portalu Lenta.ru.
Akcja Greenpeace
Statek ekologów został zatrzymany po tym, jak usiłowali dostać się na należącą do koncernu paliwowego Gazprom platformę wiertniczą "Prirazłomnaja", aby zaprotestować przeciw wydobyciu ropy naftowej w Arktyce. Sąd rejonowy w Murmańsku nakazał aresztowanie na dwa miesiące wszystkich 30 członków załogi, w tym 26 cudzoziemców pochodzących z 18 krajów, wśród nich Polaka, Tomasza Dziemianczuka. Początkowo Komitet Śledczy postawił im zarzut piractwa, za co groziło od 10 do 15 lat pozbawienia wolności w kolonii karnej. Potem zmienił kwalifikację czynu z "piractwa" na "chuligaństwo", które jest zagrożone karą do 7 lat łagru. Aktywiści Greenpeace'u odrzucili oskarżenia o piractwo i stworzenie zagrożenia dla bezpieczeństwa pracowników platformy wiertniczej. Podkreślają, że ich protest był akcją pokojową, a "Arctic Sunrise" nie naruszył 500-metrowej strefy bezpieczeństwa wokół platformy. Odrzucają także zarzut chuligaństwa, argumentując, że w żaden sposób nie naruszyli porządku publicznego.
Polak w areszcie
Dziemianczuk trafił do Aresztu Śledczego nr 1 znanego w Rosji jako "Kresty" (Krzyże). Więzienie to zostało zbudowane w latach 1884-90 na prawym brzegu Newy (przy bulwarze Arsenalnym). Swego czasu było to największe więzienie w Europie. W carskiej Rosji wraz z pospolitymi przestępcami w "Krestach" trzymano też więźniów politycznych. W 1917 roku siedzieli tam m.in. przywódcy bolszewików Lew Kamieniew, Władimir Antonow-Owsiejenko i Lew Trocki. W okresie od 1920 do początku 1950 roku w Krestach więziono liczne ofiary represji, w tym poetę Lwa Gumiłowa. Od 17 sierpnia 1937 roku do 22 marca 1940 roku był tam przetrzymywany Konstanty Rokossowski, polski i radziecki dowódca wojskowy.
Autor: rf,msz/jk / Źródło: PAP