Matthias Ecke - czołowy kandydat saksońskiej Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) w wyborach do europarlamentu został zaatakowany podczas rozwieszania plakatów. Ecke został poważnie ranny. Do pobicia przyznał się 17-letni mężczyzna. Poszukiwane są jeszcze trzy młode osoby. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz potępił atak i powiedział, że podobne incydenty "zagrażają demokracji".
W piątek w Dreźnie cztery młode osoby zaatakowały czołowego kandydata saksońskiej Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) w wyborach europejskich Matthiasa Ecke podczas rozklejania plakatów wyborczych. Polityk został poważnie ranny i musiał przejść operację.
Atak na kandydata SPD Matthiasa Ecke wpisuje się w serię ataków w Saksonii na polityków przed wyborami do europarlamentu (czerwiec 2024) i saksońskiego parlamentu związkowego (wrzesień 2024). W czwartek dwaj politycy Zielonych zostali zaatakowani w Essen. Wcześniej do podobnych ataków na Zielonych doszło w Chemnitz i Zwickau.
Policja przekazała, że jeden z podejrzanych w nocy z soboty na niedzielę zgłosił się na posterunek w Dreźnie. 17-latek twierdzi, że to on był sprawcą. Oświadczenie to jest obecnie analizowane w ramach śledztwa. Policja poinformowała, że nastolatek nie był karany w przeszłości. Młody mężczyzna nie przebywa obecnie w areszcie, ponieważ nie istnieje niebezpieczeństwo, że ucieknie.
Trzej mężczyźni poszukiwani
Poszukiwani są nadal trzej inni podejrzani. Według policji kryminalnej, wszyscy podejrzani to młodzi mężczyźni w wieku 17-20 lat. Saksońska SPD podała, że w nocy, kiedy doszło do ataku, próbowano zastraszyć innych plakatujących i zniszczyć plakaty.
Do ataku w Dreźnie odniósł się kanclerz Olaf Scholz. Podkreślił, że podobne incydenty "zagrażają demokracji".
"Ataki takie, jak ten na posła do Parlamentu Europejskiego Matthiasa Ecke i innych kandydatów, zagrażają naszej demokracji. Musimy się temu wspólnie przeciwstawić. Życzę Matthiasowi Ecke szybkiego powrotu do zdrowia" - napisał Scholz na platformie X (dawniej Twitter). Atak potępił także prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier.
Źródło: PAP