Amerykański żołnierz, który zastrzelił w 2010 roku afgańskiego cywila, został uznany przez amerykański sąd za winnego morderstwa z premedytacją. Sierżant Derrick Miller otrzymał karę dożywocia z możliwością ubiegania się o przedterminowe zwolnienie.
Sąd wojskowy w Fort Campbell w Kentucky nie uwierzył w zapewnienia żołnierza, który twierdził, że działał w samoobronie. Świadkowie wydarzenia przedstawiali bowiem odmienną wersję wydarzeń.
Zabójstwo wojskowe
Do morderstwa doszło w północno-wschodnim Afganistanie, w miejscowości Masamute Bala. Miller wraz z innymi żołnierzami pilnował terenu wokół stanowiska moździerzy. Sierżant zatrzymał afgańskiego cywila, Attę Mohammeda, który wszedł na ustanowiony przez Amerykanów obszar bezpieczeństwa.
Miller miał przepytać Afgańczyka i stwierdzić, że ten stanowi zagrożenie dla jego oddziału i kłamie. Od tego momentu opisy przebiegu zdarzeń się różnią. Według Millera, Afgańczyk miał próbować wyrwać mu broń, wobec czego ten zastrzelił cywila w samoobronie.
Jednak jak zeznał świadek oskarżenia, inny żołnierz, sierżant zagroził Mohammedowi iż go zabije, jeśli ten "nie powie mu prawdy". Miller miał następnie stanąć w rozkroku nad leżącym na plecach Afgańczykiem i strzelić mu w głowę.
Źródło: BBC News
Źródło zdjęcia głównego: ISAF