Komisja ds. etyki parlamentu Brazylii zagłosowała we wtorek za pozbawieniem mandatu deputowanego jednego z najbardziej wpływowych polityków w kraju. Eduardo Cunha jest oskarżany o składanie fałszywych zeznań w sprawie zagranicznych kont bankowych.
Szwajcarscy prokuratorzy twierdzą, że Cunha miał tajne konta w banku Julius Baer, na których przechowywał ok. 5 mln dolarów. Brazylijscy śledczy podejrzewają, że środki te mogły był związane z kartelem łapówkarskim, który powstał wokół koncernu naftowego Petrobras. Cunha utrzymuje, że jest niewinny i że chodzi o fundusze powiernicze, których nie kontrolował. Całej sprawie nie pomogły dane z kart kredytowych, z których wynikało, że żona i córka polityka wydawały dziesiątki tysięcy dolarów na luksusowe towary w Mediolanie, Paryżu czy Nowym Jorku. Cunha jest postrzegany jako jeden z najbardziej skutecznych polityków w Brazylii. Chociaż w maju został zawieszony w funkcjach przewodniczącego izby niższej parlamentu za wykorzystywanie swej pozycji, by utrudniać śledztwa korupcyjne w swej sprawie i zastraszać deputowanych, to wciąż ma spore wpływy w dwuizbowym Kongresie. Wtorkowe głosowanie w komisji ds. etyki Izby Deputowanych było emocjonujące. Wielu obserwatorów prognozowało, że zwolennikom Cunhi uda się doprowadzić do satysfakcjonującego dla niego wyniku. Jednak ostatecznie za pozbawianiem go mandatu było 11 posłów, a przeciw dziewięciu. Teraz w tej sprawie wypowie się cała Izby Deputowanych; Cunha zostanie pozbawiony mandatu, jeśli opowie się za tym 257 spośród 513 deputowanych.
Skuteczny i nielubiany
Jak komentuje agencja AP, losowi Cunhi z bliska przygląda się wielu Brazylijczyków, którzy postrzegają byłego szefa izby niższej jako symbol tego co najgorsze w brazylijskiej polityce, uwikłanej w system łapówkarski w Petrobrasie. Associated Press zauważa, że Cunha był w stanie odroczyć śledztwo w komisji ds. etyki, a cały proces ciągnął się przez osiem miesięcy. Było to najdłuższe takie postępowanie w historii brazylijskiego Kongresu - pisze gazeta "Folha de S. Paulo".
Jeśli Cunha straci miejsce w Kongresie, to zostanie pozbawiony immunitetu. Grozić mu będzie wówczas aresztowanie i proces o kilka spraw związanych z korupcją. Cunha ostrzegał, że jeśli zostanie aresztowany, będzie to również oznaczało upadek innych polityków. Cunha jest architektem procedury impeachmentu uruchomionej wobec prezydent Dilmy Rousseff. Jednak według agencji Reutera jego odejście z Kongresu raczej nie pomogłoby szefowej państwa uniknąć ostatecznego odsunięcia od władzy. Rousseff, która jest oskarżona o ukrywanie złego stanu gospodarki przed wyborami prezydenckimi w 2014 roku, w maju została zawieszona w obowiązkach prezydenta na 180 dni, na czas trwania procedury impeachmentu w Senacie.
Autor: kg//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia