Rozejm w Donbasie był przestrzegany zaledwie przez kilka godzin. Dziś gubernator obwodu ługańskiego poinformował, że w walkach pod miastem Sczastje zginęło dwóch żołnierzy ukraińskich, a czterech zostało rannych. Przedstawiciele OBWE relacjonują, że słyszeli ponad 30 wybuchów w rejonie zrujnowanego lotniska w Doniecku. Dowódcy operacji antyterrorystycznej tłumaczą, że rebelianci nie są w stanie kontrolować wszystkich swoich oddziałów.
O rozejmie w Donbasie poinformowała wczoraj rzeczniczka byłego prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy Daria Olifer.
Powoływała się m.in. na raporty oficerów ze Wspólnego (ukraińsko-rosyjskiego) Centrum Kontroli i Koordynacji sytuacji na wschodzie Ukrainy.
"Według stanu na godz.11 (czasu ukraińskiego – red.) 1 września 2015 r. obydwie strony całkowicie przestrzegają reżimu wstrzymania ognia" - napisała na Facebooku Olifer.
Poinformowała, że potwierdzili to także przedstawiciele trójstronnej grupy kontaktowej ds. uregulowania kryzysu w Donbasie.
Atak w pobliżu Sczastja
Doniesienia Darii Olifer nie zostały oficjalnie potwierdzone. Dowódcy operacji antyterrorystycznej (ATO) przekazali jedynie komunikat, że wczoraj od północy ataków ze strony rebeliantów nie było.
Dziś dowódcy ATO relacjonują, że separatyści w ciągu ostatniej doby kilkakrotnie ostrzelali pozycje żołnierzy ukraińskich. Wioska Opytne zostala ostrzelana z granatników.
Gubernator obwodu ługańskiego Georgij Tuka zaalarmował z kolei, że w pobliżu miasta Sczastje został zaatakowany oddział ukraiński. W wyniku walki z rebeliantami zginęło dwóch żołnierzy, a czterech zostało rannych.
Wybuchy w okolicach lotniska
Organizacja OBWE, która monitoruje sytuację na wschodzie Ukrainy, przekazała, że całkowitego przestrzegania zawieszenia broni w Donbasie nie ma.
- Obserwatorzy słyszeli ponad 30 eksplozji w pobliżu lotniska w Doniecku - powiedział niemieckiej rozgłośni Deutsche Welle zastępca szefa specjalnej misji monitoringowej OBWE Alexander Hug. Nie sprecyzował jednak, jakiego rodzaju były te wybuchy i która ze stron za nie odpowiada.
Rzecznik operacji antyterrorystycznej w Donbasie Anatolij Stelmach, pytany przez dziennikarzy ukraińskiej telewizji 112, dlaczego rebelianci nie wstrzymali całkowicie ognia, odpowiedział.
– Ostrzały były chaotyczne. Wielka odległość linii frontu, ludzie mają duże zapasy broni – to sprawia, że rebelianci nie są w stanie całkowicie kontrolować wszystkich swoich oddziałów. Użycie broni mogło być niekontrolowane.
Rozejm od 1 września
Ustanowienie rozejmu od 1 września zostało uzgodnione 26 sierpnia podczas rozmów grupy kontaktowej w Mińsku.
Po wczorajszej wideokonferencji uczestnicy grupy trójstronnej ogłosili, że obydwie strony konfliktu przestrzegają reżim zawieszenia broni.
Następna wideokonferencja grupy kontaktowej odbędzie się w piątek, zaś 8 września jej członkowie ponownie spotkają się w Mińsku.
Autor: tas\mtom / Źródło: dw.com, newsru.ua, censor.net