Prezydent USA Donald Trump odniósł się w poniedziałek do zasugerowanej przez Nancy Pelosi, przewodniczącą Izby Reprezentantów, możliwości złożenia zeznań na piśmie w śledztwie prowadzonym przez Kongres. Demokratyczną polityk nazwał "szaloną", "leniwą" i "nerwową", ale zadeklarował, że poważnie rozważy ten pomysł. Zastrzegł przy tym, że "nie zrobił nic złego".
Prezydent Donald Trump napisał w poniedziałek, że rozważy złożenie zeznań w ramach prowadzonego przez Kongres USA dochodzenia w sprawie ewentualnego impeachmentu.
Trump: nie zrobiłem nic złego
Swoje stanowisko przedstawił w dwóch tweetach. Zaznaczył, że "nasza szalona, leniwa (...) przewodnicząca Izby (Reprezentantów), nerwowa Nancy Pelosi zasugerowała, żebym złożył zeznania w sprawie "fałszywego impeachmentowego polowania na czarownice".
"Powiedziała, że mogę to zrobić również na piśmie" - podkreślił. "Podoba mi się ten pomysł" i "poważnie go rozważę", mimo że "nie zrobiłem nic złego" i "nie lubię uwiarygadniać tego śledztwa" - dodał.
....that I testify about the phony Impeachment Witch Hunt. She also said I could do it in writing. Even though I did nothing wrong, and don’t like giving credibility to this No Due Process Hoax, I like the idea & will, in order to get Congress focused again, strongly consider it!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) November 18, 2019
Nancy Pelosi: czekamy z niecierpliwością
Nancy Pelosi wyraziła otwartość na prezydenckie zeznania w wyemitowanym w niedzielę wywiadzie dla telewizji CBS.
- Jeśli ma informację, która jest uniewinniająca, (...) to czekamy z niecierpliwością, by ją zobaczyć - powiedziała Pelosi.
Oznajmiła, że Trump "może przyjść przed komisję i rozmawiać, mówić całą prawdę, jeśli chce". Dodała, że mogą to być również zeznania na piśmie.
Afera ukraińska i impeachment
Dochodzenie w sprawie afery ukraińskiej i ewentualnego impeachmentu prezydenta prowadzą komisje spraw zagranicznych, wywiadu oraz nadzoru i reform Izby Reprezentantów, kontrolowanej przez Partię Demokratyczną. Śledztwo ma wykazać, czy prezydent nadużył władzy, złamał przepisy prawa wyborczego bądź też postąpił niewłaściwie, narażając bezpieczeństwo narodowe USA w relacjach z Kijowem, w których - według sygnalisty z CIA oraz kilku przesłuchanych świadków - miał naciskać na prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, by uruchomił dwa śledztwa. W rozpoczynającym się w poniedziałek drugim tygodniu publicznych przesłuchań zeznania w sprawie złożą m.in. podpułkownik Alexander Vindman, pracownik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i ekspert do spraw ukraińskich, Kurt Volker, były specjalny wysłannik USA do Ukrainy oraz ambasador USA przy Unii Europejskiej Gordon Sondland.
Autor: rzw / Źródło: pap, tvm24.pl