Odeski pałac byłego szefa ukraińskiej Centralnej Komisji Wyborczej Serhija Kiwałowa oficjalnie jest "częścią Międzynarodowego Uniwersytetu Humanitarnego”. Jeden z kampusów "uczelni" ma kort i przystań z jachtami. "Brakuje w tym miejscu jedynie studentów" - ironizują ukraińskie media. Posiadłość nagrała z drona organizacja AutoMajdan, znana z walki z reżimem obalonego prezydenta Wiktora Janukowycza.
Pałac Serhija Kiwałowa leży nad Morzem Czarnym. W komentarzu do wideo aktywiści AutoMajdanu nazwali posiadłość "domem Harry'ego Pottera". Zaznaczyli, że oficjalnie jest ona uznawana za jeden z "kampusów Międzynarodowego Uniwersytetu Humanitarnego".
Uczelnia powstała w 2002 r. Jej rektorem jest kolega po fachu Serhija Kiwałowa, Anatolij Kryżanowski.
"Największy fałszerz w historii"
Serhij Kiwałow to ukraiński polityk, prawnik z wykształcenia i - jak podkreślają ukraińskie media - jeden z najbardziej znanych szefów Centralnej Komisji Wyborczej w historii kraju. Urząd ten Kiwałow pełnił za prezydentury Leonida Kuczmy.
Fałszerstwa nadzorowane przez Kiwałowa po wyborach prezydenckich w 2004 r. były tak bezczelne, że doprowadziły do wybuchu ulicznych protestów, które przeszły do historii jako pomarańczowa rewolucja. Powtórka drugiej tury wyborów wyniosła do władzy ówczesnego lidera opozycji Wiktora Juszczenkę. Janukowycz musiał uznać porażkę.
Z racji fałszerstw wyborczych Kiwałow otrzymał wówczas obelżywy przydomek łączący słowo "rachować" z innym, będącym wulgarną nazwą męskiego przyrodzenia. Opozycja oskarżała współpracownika Kuczmy i ówczesnego premiera Janukowycza, że „skutecznie policzył głosy na korzyść swojego patrona". Kandydaturę Janukowycza w wyborach w 2004 r. poparła mało znana Partia Morska, którą kierował Kiwałow.
"Jeździ mercedesem żony"
Obecnie Kiwałow jest deputowanym parlamentu z ramienia Bloku Opozycyjnego, który powstał po rozpadzie Partii Regionów Janukowycza.
Z Odessą Kiwałow jest związany od lat. W połowie lat 80. zeszłego wieku wykładał w miejscowej szkole milicyjnej. Później został rektorem Odeskiej Narodowej Akademii Prawniczej. Urząd ten Kiwałow sprawuje do dziś.
W deklaracji dotyczącej dochodów w 2014 r. były szef ukraińskiej CKW zaznaczył, że "nie ma samochodu i że jeździ autem żony – mercedesem s500".
Oficjalnie Kiwałow posiada dwie niewielkie działki i dom o powierzchni 518 m kw. Z deklaracji wynika, że małżonka jest bogatsza – powierzchnia jej domu wynosi 672 m kw.
"Na celowniku Służby Bezpieczeństwa"
Kiwałow po politycznych zawirowaniach w otoczeniu Wiktora Janukowycza, który zbiegł do Rosji, utrzymał się „na powierzchni”. Wkrótce jednak może mieć kłopoty.
Przeszłością Kiwałowa zainteresowała się ukraińska Służba Bezpieczeństwa. Jest podejrzany o "prowadzenie antyukraińskiej działalności oraz głoszenia haseł nawołujących do separatyzmu".
Inne podejrzenia dotyczą machinacji z gruntami w Odessie.
„Sprawa dotyczy przekazania politykowi działki tuż nad Morzem Czarnym w 1999 r., w celu eksploatacji miejskiej przystani. Ziemia oficjalnie została przekazana Odeskiej Akademii Prawnej, w ciągu czterech lat podarowano jej także majątek Odeskiego Technikum Morskiego. Powierzchnia działki powiększyła się zatem o 5 hektarów” – informowała ukraińska agencja Ukrinform.
Ukraińscy politolodzy są w tej sprawie sceptyczni.
„Nie można zapominać, ze uczelnia w Odessie, którą kieruje Kiwałow, jest kuźnią kadr w systemie prawniczo-sądowniczym. Czy sędziowie lub prokuratorzy pójdą przeciwko temu, kto dał im dyplom? Sprawa będzie blokowana. Gdyby komuś naprawdę zależało na tym, by stanął przed sądem, zostałby zdymisjonowany ze stanowiska rektora – mówił ukraiński politolog Mykoła Szutow, cytowany przez ukraińską gazetę "Siegodnia".
Autor: tas//gak / Źródło: AutoMajdan, segodnya.ua, Ukrinform, osvita.com.ua
Źródło zdjęcia głównego: Automajdan, WIkipedia