Prom kosmiczny Discovery zakończył swój ostatni lot. Tym razem wykonywał go nie o własnych siłach, ale na grzbiecie Boeinga 747. Najbardziej zasłużony amerykański wahadłowiec leciał z przylądka Canaveral do Waszyngtonu. Tam ostatecznie zakończy karierę w muzeum.
B747 z wahadłowcem na grzbiecie wystartował we wtorek nad ranem czasu lokalnego z kosmodromu na przylądku Canaveral na Florydzie. Po dotarciu w okolice Waszyngtonu samolot obniżył poziom lotu do kilkuset metrów, tak aby mieszkańcy Waszyngtonu mogli podziwiać historyczny przelot. Ponadto do B747 dołączył samolot NASA T-38, z pokładu którego były wykonywane specjalne okolicznościowe zdjęcia.
Ostatecznie Jumbo Jet z promem wylądował na lotnisku Dullesa w Waszyngtonie. Stamtąd legendarny prom trafi do Muzeum Lotnictwa i Kosmosu w Waszyngtonie, gdzie stanie się główną atrakcją wystawy.
238 milionów kilometrów
Discovery W przestrzeń kosmiczną wyleciał po raz pierwszy w 1984 roku - ostatni raz 9 marca ubiegłego roku. Przez 27 lat służby łącznie odbył 39 misji - na orbicie spędził ponad 365 dni. W sumie przebył dystans 238 milionów kilometrów.
W ostatnich latach transportował sprzęt i załogę na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Jedną z jego zasług jest też wyniesienie na orbitę teleskopu Hubble'a.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: NASA