Pogoda znów pokrzyżowała plany astronautom z NASA. Z powodu deszczu i burz start wahadłowca Discovery został przełożony z wtorku na środę.
W poniedziałek w rejonie Przylądka Canaveral na Florydzie doszło do gwałtownego pogorszenia pogody - burze przyniosły silne opady i wyładowania atmosferyczne. Jeden z piorunów uderzył w odległości pięciu kilometrów od platformy, z której miał startować prom.
W związku z tym zaplanowany na wtorek na 5:36 czasu Greenwich start wahadłowca został przełożony na godz. 1:10 w nocy w środę.
Misja z zamrażarką
Celem misji jest dostarczenie specjalnej zamrażarki do przechowywania próbek biologicznych i piec, do topienia m.in. metalowych próbek. Mefi, bo tak nazywa się laboratoryjna zamrażarka generujące temperaturę do -80 stopni Celsjusza, będzie drugim tego typu urządzeniem na ISS. Misja potrwa 13 dni.
Pomysł Europejczyków
Sprzęt wyprodukowano w Europie, nie zabrakło więc też europejskiego członka załogi - będzie nim Szwed Christer Fuglesang. To właśnie on wykona dwa z trzech zaplanowanych podczas misji kosmicznych spacerów. Astronauci przygotują ISS na przyjęcie ostatnich europejskich modułów ISS nazwanych Node 3 i Cupola.
Nie obędzie się też bez zmian personalnych. Discovery zostawi na stacji amerykańską astronautkę Nicole Stott i zabierze jej krajana Tima Koprę, który przebywał na ISS ostatnich pięć tygodni.
Źródło: BBC, PAP