W opublikowanym przez Biały Dom oświadczeniu Stany Zjednoczone potępiły użycie "śmiercionośnej siły" i wprowadzenie "surowych ograniczeń komunikacyjnych" przeciwko demonstrantom w Iranie, protestującym przeciwko podwyżce cen benzyny. W mediach społecznościowych pojawiły się niepotwierdzone doniesienia o kilku ofiarach śmiertelnych w starciach z siłami bezpieczeństwa. Stanowisko Waszyngtonu potępił Teheran, tamtejsze MSZ uznało uwagi USA za "interwencjonizm" i "hipokryzję".
"Stany Zjednoczone wspierają naród irański w pokojowych protestach przeciwko reżimowi, który ma przewodzić społeczeństwu" - oświadczył w niedzielę Biały Dom. "Potępiamy śmiercionośną siłę i surowe ograniczenia komunikacyjne, stosowane wobec demonstrantów" - dodał.
Wcześniej, w sobotę, sekretarz stanu Mike Pompeo napisał na Twitterze: "Jak powiedziałem narodowi Iranu blisko półtora roku temu: USA są z wami".
Iran potępia "interwencjonistyczne uwagi" USA
W odpowiedzi na oświadczenia strony amerykańskiej, MSZ Iranu potępiło USA i konkretnie sekretarza stanu Mike'a Pompeo za wyrażenie poparcia dla "grupy podżegaczy" protestujących w tym kraju i za "interwencjonistyczne uwagi".
Irańskie ministerstwo napisało w komunikacie, że "szlachetny naród irański dobrze wie, że taka hipokryzja nie przekłada się na oznaki uczciwości i współczucia".
Zaczęło się od podwyżek cen benzyny
Władze irańskie podają, że jedna osoba zginęła podczas protestów w mieście Sirdżan na południu Iranu. Tymczasem w mediach społecznościowych pojawiły się doniesienia o kilku ofiarach śmiertelnych w wyniku starć sił bezpieczeństwa z demonstrantami w stołecznym Teheranie i kilkunastu miastach w całym kraju. Jak zauważa agencja Reutera, protesty przeciwko podwyżce cen benzyny przerodziły się w demonstracje o charakterze politycznym.
Agencja AFP napisała w niedzielę, powołując się na irańskie źródła, że od piątku w protestach, które odbyły się w kilku miastach w Iranie, zginął jeden policjant w Kermanszah i jeden cywil w Sirdżanie. Około 40 osób zatrzymano w mieście Jezd w środkowym Iranie po starciach z policją podczas demonstracji.
"W Iranie obecnie trwa niemal całkowita blokada krajowego internetu"
Dzień wcześniej Isna informowała o ograniczeniu dostępu do internetu na polecenie rady bezpieczeństwa narodowego. Organizacja pozarządowa NetBlocks, monitorująca blokady internetu, przekazała na Twitterze w sobotę wieczorem, że "w Iranie obecnie trwa niemal całkowita blokada krajowego internetu".
Confirmed: #Iran is now in the midst of a near-total national internet shutdown; realtime network data show connectivity at 7% of ordinary levels after twelve hours of progressive network disconnections as public protests continue #IranProtests https://t.co/1Al0DT8an1 pic.twitter.com/u6bVsfvOOm— NetBlocks.org (@netblocks) November 16, 2019
W piątek prezydent Iranu Hasan Rowhani oświadczył, że władze podnoszą o połowę ceny benzyny, aby wspomóc ludność kraju "w drodze redystrybucji dóbr, nie zaś w celu zmniejszenia deficytu budżetowego". Według Rowhaniego dochody ze sprzedaży paliwa płynnego po podwyższonej cenie przyniosą poprawę sytuacji materialnej 60 milionów osób w liczącym ponad 80 milionów ludzi Iranie.
Autor: ft//now / Źródło: PAP