Kilkadziesiąt tysięcy osób demonstrowało w piątek w kilku miastach "Na rzecz przyzwoitej Słowacji" i przeciwko sytuacji w kraju po zamordowaniu pod koniec lutego dziennikarza śledczego Jana Kuciaka i jego narzeczonej.
Demonstracje odbyły się w Bratysławie, Bańskiej Bystrzycy i Koszycach. W stolicy manifestanci w milczącym marszu przeszli z placu Słowackiego Powstania Narodowego przed gmach parlamentu.
"Kto zlecił zabójstwo?"
Uczestnicy mieli ze sobą latarki i świece, ponieważ organizatorzy chcieli, by demonstracja przebiegała pod hasłem "małe światełko potrafi rozproszyć mrok".
Przemowy organizatorów, uczestników protestów oraz ludzi wspierających inicjatywę "Na rzecz przyzwoitej Słowacji" przed parlamentem trwały kilkadziesiąt minut .
- Wierzymy, że czwartkowa akcja policji doprowadzi do schwytania zabójców. Dla nas wszystkich najważniejsze jest, by poznać tego, kto zabójstwo zlecił – mówili Karolina Farska i Juraj Szeliga, którzy od marca organizują protesty w całej Słowacji.
Szeliga powiedział też, że wyniki śledztwa pokażą, czy Słowacja jest krajem, w którym rządzi prawo, czy mafia.
- Wszyscy wiemy, że ten kraj należy do nas. Nie należy do mafii, nie należy do skorumpowanych polityków, należy do nas i my go krok po kroku odzyskamy – dodał.
Krytyka słowackich polityków
Ludzie, którzy zabrali głos przed parlamentem, krytycznie oceniali rządzących na Słowacji. Podkreślali, że zmuszeni do odejścia po śmierci dziennikarza i jego partnerki politycy, policjanci lub prokuratorzy nadal zajmują ważne stanowiska. Gdy z trybuny padały ich nazwiska lub funkcje, z tłumu rozlegały się gwizdy.
Mówcy zwracali też uwagę, że w najbliższych miesiącach parlament będzie wybierał sędziów Sądu Konstytucyjnego, i apelowali o przejrzyste wybory, w których decydujące znaczenie powinny mieć profesjonalizm i postawa moralna. Demonstrację zakończyło odśpiewanie, przy świetle świeczek, latarek i telefonów, hymnu państwowego.
Inicjatywa "Na rzecz przyzwoitej Słowacji" zorganizowała po śmierci Kuciaka największe protesty w kraju od upadku komunizmu w 1989 roku. Uczestniczyły w nich dziesiątki tysięcy demonstrantów.
Autor: asty//plw / Źródło: PAP