"Dekada rządów Putina w największym stopniu kojarzy się z dwoma skrajnie negatywnymi dla kraju zjawiskami - niebywałym wzrostem przemocy i korupcji" - ogłosiła opozycyjna Partia Wolności Narodowej "O Rosję bez przemocy i korupcji" (PNS).
Według PNS, obrót korupcyjny w Rosji osiągnął 300 mld dolarów rocznie, co stanowi 25 proc. jej produktu krajowego brutto (PKB). Partia Wolności Narodowej podkreśliła, że pod względem korupcji Rosja zajmuje 154. miejsce wśród 178 krajów.
Partia Wolności Narodowej zaproponowała przyjęcie narodowego programu walki z korupcją, którego elementami byłyby radykalne reformy w sferze politycznej, gospodarczej, legislacyjnej i sądowniczej.
Zdaniem PNS, sytuację można poprawić już w ciągu dwóch lat. Warunkiem jest jednak zapewnienie niezależności parlamentu, sądów i mediów.
Byli ludzie władzy kontra Kreml
Partię Wolności Narodowej "O Rosję bez przemocy i korupcji" utworzyli w grudniu zeszłego roku Michaił Kasjanow, Władimir Miłow, Borys Niemcow i Władimir Ryżkow. Ci czterej opozycyjni politycy chcą, by formacja ta wzięła udział w wyborach parlamentarnych w grudniu 2011 roku i wystawiła wspólnego kandydata w wyborach prezydenckich w marcu 2012 roku.
Kasjanow to były premier, stojący obecnie na czele partii Rosyjski Sojusz Ludowo-Demokratyczny (RNDS). Z kolei Miłow to b. wiceminister energetyki, a obecnie - przywódca partii Demokratyczny Wybór. Natomiast Niemcow, były wicepremier, jest liderem ruchu Solidarność. A Ryżkow, b. wiceprzewodniczący Dumy Państwowej (niższej izby rosyjskiego parlamentu), przewodził zdelegalizowanej Republikańskiej Partii Rosji (RPR).
We wrześniu 2010 roku kierowane przez nich partie utworzyły koalicję, którą nazwały "O Rosję bez przemocy i korupcji". Już wtedy zdecydowali, że na jej bazie utworzą partię, która stanie do najbliższych wyborów parlamentarnych i prezydenckich. Jednocześnie podkreślili, że powołanie do życia koalicji, a następnie koalicyjnej partii, nie oznacza ani rozwiązania, ani połączenia ich dotychczasowych ugrupowań.
PNS nie została jeszcze wpisana przez Ministerstwo Sprawiedliwości do rejestru partii politycznych. Partia Wolności Narodowej zamierza wystąpić o to w kwietniu.
Na pieńku z Putinem
W grudniu 2010 roku Putin publicznie oskarżył Miłowa, Niemcowa i Ryżkowa o korupcję, za co ci pozwali go do sądu.
Pozew opozycjonistów był konsekwencją dorocznego teledialogu Putina z obywatelami, podczas którego jeden z jego uczestników zapytał szefa rządu, czego chcą tacy politycy jak Niemcow, Miłow i Ryżkow. Putin odpowiedział, że chcą "władzy i pieniędzy".
- Chcą władzy i pieniędzy. Władzę już mieli. W latach 90. poszaleli sobie, ukradli razem z (Borysem) Bieriezowskim i z tym, o którym tutaj była już mowa (Michaiłem Chodorkowskim), wiele miliardów. Potem zostali odcięci od żłobu. Teraz chcą wrócić i napełnić kieszenie - oświadczył premier i dodał: - Jeśli im na to pozwolimy, to teraz nie poprzestaną na miliardach, lecz całą Rosję wyprzedadzą.
W lutym Sawiołowski Sąd Rejonowy w Moskwie oddalił pozew liderów Partii Wolności Narodowej, a w zeszły piątek Moskiewski Sąd Miejski utrzymał w mocy orzeczenie sądu pierwszej instancji.
Opozycjoniści zapowiedzieli, że w tej sytuacji wytoczą Putinowi proces za granicą, w jednym z miast, w których jego grudniowe show było retransmitowane. Nie wykluczyli, że ich wybór padnie na Norymbergę.
Źródło: PAP