Duński batalion, który został wysłany w maju na Łotwę, nie miał amunicji - przyznało we wtorek dowództwo obrony duńskich sił zbrojnych. Na zdjęciach udostępnionych przez duńskiego nadawcę publicznego DR można zobaczyć, jak żołnierze wykorzystują do ćwiczeń używaną amunicję.
Duński batalion składający się z 750 żołnierzy został wysłany na początku maja na Łotwę, aby wspierać siły NATO, bez amunicji. "To nie powinno się wydarzyć" - przyznało we wtorek dowództwo obrony duńskich sił zbrojnych.
Według cytowanego w komunikacie pułkownika Jensa Lonborga, przez "błąd logistyczny", potrzebna do szkoleń oraz podtrzymania gotowości, amunicja nie dotarła na Łotwę na czas. Jak przekazano, ostatecznie żołnierze otrzymali naboje 23 maja, czyli po trzech tygodniach od wyjazdu z Danii.
Sprawa wyszła na jaw za sprawą reportażu duńskiego nadawcy publicznego DR, w którym poinformowano, że wysłanym w pośpiechu żołnierzom "brakuje wszystkiego od amunicji po majtki".
Opozycja żąda wyjaśnień
Na zdjęciach udostępnionych przez DR można zobaczyć, jak żołnierze wykorzystują do ćwiczeń używaną amunicję. Jak twierdzi dowództwo obrony duńskich sił zbrojnych, niedobór amunicji "nie odbił się negatywnie na umiejętnościach żołnierzy, bo najpierw skupiono się na szkoleniu technicznym oraz taktycznym".
Po ujawnieniu braków w duńskim batalionie wyjaśnień od ministra obrony Danii Mortena Bodskova zażądali przedstawiciele opozycji.
Zgodę na wysłanie wojska na Łotwę wyraził duński parlament.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock