Duńczycy chcą usypać sztuczną wyspę. Jest zgoda

Źródło:
PAP

W porcie w Kopenhadze może powstać sztuczna wyspa Lynetteholm - zdecydował w piątek duński parlament Folketinget, wydając ustawę umożliwiającą jej budowę. Na usypywanej stopniowo przez 30 lat ziemi ma powstać dzielnica dla 35 tysięcy mieszkańców, a w niej także tunel drogowy i linia metra. Projekt budzi jednak polityczny sprzeciw.

Mający ruszyć jesienią projekt, nazywany największym przedsięwzięciem budowlanym Danii, poparła większość parlamentarzystów z rządzącej socjaldemokracji oraz opozycyjnych partii liberalnych i prawicowych.

Wyspa, której koszt powstania oszacowano na 80 miliardów koron (równowartość około 48 miliardów złotych), ma być połączona z miastem linią metra oraz tunelem drogowym, a także pełnić funkcję tamy na wypadek sztormów i podniesienia się poziomu morza. Na powierzchni trzech kilometrów kwadratowych ma powstać również między innymi oczyszczalnia ścieków.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

"Obawiam się, że sprawa trafi do TSUE"

Przeciwny uchwaleniu specustawy zwanej L220 był między innymi deputowany Sojuszu Czerwono-Zieloni, który uważa, że projekt powstaje z naruszeniem prawa. - Przygotowano raport oddziaływania na środowisko samej wyspy, a nie wzięto pod uwagę budowy osiedli i całej infrastruktury. Obawiam się, że sprawa trafi do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości - mówił podczas debaty Rasmus Vestergaard.

Według parlamentarzysty rząd powinien liczyć się z protestami państw regionu Morza Bałtyckiego, a przede wszystkim bezpośredniego sąsiada - Szwecji. Władze Skanii obawiają się negatywnego wpływu na środowisko cieśniny Sund w związku z "nagromadzeniem ziemi, w której mogą być metale ciężkie".

Przed Folketingiem w piątek odbył się protest grypy mieszkańców Kopenhagi, którzy obawiają się uciążliwości związanych z usypywaniem ziemi. Ma to się odbywać za pomocą ciężarówek. Reprezentujący rząd socjaldemokratyczny Thomas Jensen z Partii Socjaldemokratycznej zapewniał w parlamencie, że projekt poprzedzono szerokimi konsultacjami.

Wizja sztucznej wyspy w Kopenhadze została po raz pierwszy zaprezentowana jesienią 2018 roku przez ówczesnego premiera Danii Larsa Lokke Rasmussena i byłego burmistrza miasta Franka Jensena. Jak wtedy podkreślano, powstanie nowej dzielnicy przyczyni się do zwiększenia dostępności mieszkań.

Autorka/Autor:asty//now

Źródło: PAP