Prezydent Andrzej Duda: nic nie wskazuje na to, żebyśmy mieli zostać zaatakowani 

Źródło:
PAP
Prezydent: nic nie wskazuje na to, żebyśmy mieli zostać zaatakowani
Prezydent: nic nie wskazuje na to, żebyśmy mieli zostać zaatakowani TVN24
wideo 2/35
Prezydent: nic nie wskazuje na to, żebyśmy mieli zostać zaatakowani TVN24

W związku z atakiem Rosji na Ukrainę odbyło się w środę posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. - Polska nie zamierza brać udziału w wojnie. Nic nie wskazuje na to, żebyśmy mieli zostać zaatakowani - mówił prezydent Andrzej Duda po spotkaniu.

Relacja tvn24.pl: Atak Rosji na Ukrainę

Od czwartku trwa rosyjska inwazja na Ukrainę, którą Rosja zaatakowała z trzech kierunków: od południa z Krymu, od północy z Białorusi i od północnego wschodu z obwodu biełgorodzkiego. 

W środę odbyło się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, zwołane przez prezydenta Andrzeja Dudę w sprawie sytuacji na Ukrainie.

Prezydent: Polska nie zamierza brać udziału w wojnie

Podczas konferencji po posiedzeniu RBN prezydent poinformował, że zwrócił się do przedstawicieli klubów i kół sejmowych, aby zwracali uwagę na dezinformację, bo - jak podkreślił - jest tej informacji coraz więcej, co widać zwłaszcza w mediach społecznościowych.

- Chcę bardzo mocno podkreślić: Polska nie zamierza brać udziału w wojnie - mówił Andrzej Duda. - Proszę, żeby takich obaw nie było i proszę takich informacji o tym, że my się gdzieś tam szykujemy, że chcemy brać udział w wojnie, że ktoś chce wysyłać polskich żołnierzy na wojnę w tej chwili, czy że Polska ma zamiar wysyłać swój sprzęt bojowy na wojnę, proszę takich informacji nie słuchać - dodał.

Jak podkreślał prezydent, "polscy żołnierze absolutnie się na wojnę nie udają i wierzę w to głęboko, że nie będą musieli walczyć". - Oczywiście, jeżeli trzeba będzie bronić naszego kraju, to będziemy bronić naszego kraju, natomiast nic również nie wskazuje na to, żebyśmy mieli zostać zaatakowani - mówił.

- Jesteśmy częścią Sojuszu Północnoatlantyckiego. Prezydent Stanów Zjednoczonych i cały Sojusz Północnoatlantycki za każdym razem ponawia gwarancje z artykułu 5 (Paktu NATO): gdyby którekolwiek państwo Sojuszu Północnoatlantyckiego zostało zaatakowane, oznacza to de facto wojnę światową - wskazał Duda. - Nie ma właściwie takiego prawdopodobieństwa, żeby taka sytuacja mogła nastąpić - dodał.

Duda: służby graniczne nie stwierdziły, by wśród uchodźców przybywających do Polski był ktoś z Białorusi

Prezydent powiedział też, że pojawiły się wątpliwości dotyczące uchodźców napływających do Polski. - Słyszałem obawy, że ci migranci, którzy nie tak dawno byli pchani na polską granicę przez władze białoruskie, że teraz przemieścili się na Ukrainę i wraz z falą uchodźców idą do Polski. Nie mamy żadnego dowodu, by taka sytuacja miała miejsce - powiedział prezydent.

Duda podkreślił, że "wśród rzeszy pół miliona uchodźców, którzy przyszli do naszego kraju", zidentyfikowano obywateli 70 państw. - U żadnego z nich do tej pory nasze służby graniczne nie stwierdziły, aby przybył z Białorusi - powiedział.

Natomiast, jak zauważył prezydent, na terytorium Ukrainy przebywa kilkanaście tysięcy studentów z innych krajów m.in. z Indii. - Ci ludzie, młodzi ludzie po prostu uciekają przed wojną na teren naszego kraju i proszę, żeby przyjmować ich z pełną otwartością - zaapelował prezydent.

Duda: prosiłem posłów, by lobbowali za przyznaniem Ukrainie statusu kandydata do Unii

Prezydent ocenił, że podczas posiedzenia Rady miała miejsce "bardzo merytoryczna dyskusja".

- Omówiliśmy w szczegółach wszystkie kwestie związane i ze sprawami wewnętrznymi, w jaki sposób działamy. Zresztą wszyscy przedstawiciele klubów i kół parlamentarnych działają w sprawach pomocy uchodźcom, za co też ogromnie dziękuję i mogli się na ten temat wypowiedzieć - powiedział.

Po drugie - mówił prezydent - podczas posiedzenia przedstawiono informację, jak sytuacja wygląda w przestrzeni międzynarodowej, jak wyglądają rozmowy Polski z partnerami - jak wygląda ta kwestia w NATO i jak wygląda jeśli chodzi o Unię Europejską.

- Poprosiłem tutaj państwa przewodniczących, państwa posłów, którzy są z różnych ugrupowań i należą do różnych ugrupowań - także w przestrzeni europejskiej - politycznych, aby wśród swoich kolegów poza granicami kraju lobbowali za tym, aby Ukrainie został przyznany status kandydata do Unii Europejskiej - tak jak wystąpił o to pan prezydent Wołodymyr Zełenski oficjalnie i tak jak i ja, i dziewięciu prezydentów, którzy w ostatnich dniach to poparli - oświadczył.

- Specjalny list został w tej sprawie przeze mnie i przez prezydentów skierowany do Komisji Europejskiej i do Rady Europejskiej - powiedział.

- Mam nadzieję, że zostanie to załatwione na korzyść Ukrainy, to jest dzisiaj Ukrainie, to jest dzisiaj Ukraińcom, którzy walczą o swoją wolność, o przetrwanie swojego państwa niezwykle potrzebne, po to, by wzmocnić ich morale, po to, by widzieli, że UE jest z nimi i że ten prozachodni kierunek, którego bronią przecież własną krwią dzisiaj broniąc własnego państwa, że my jesteśmy na nich otwarci - dodał prezydent. W jego ocenie to bardzo ważne.

Prezydent: panuje zgoda, że ustawa o obronie Ojczyzny jest potrzebna

Andrzej Duda odniósł się także do projektu ustawy o obronie Ojczyzny. W czwartek w Sejmie ma się odbyć jej pierwsze czytanie.

- Nikt nie mówi, że w czasie prac parlamentarnych nie będzie dyskusji, że nie będzie jakichś propozycji, ale wszyscy zgodnie mówili, że ustawa jest bardzo potrzebna - powiedział prezydent. Podkreślił, że sprawą oczywistą jest to, "że musimy wzmocnić nasze bezpieczeństwo poprzez zwiększenie potencjału naszej armii, przez zwiększenie także i środków NATO, żeby ta armia była jak najlepiej wyposażona, aby była w stanie - w razie potrzeby - bronić Polski". - Oczywiście perspektywa jest długofalowa, bo to jest proces - dodał prezydent.

Zwrócił uwagę, że dzisiaj na straży naszego bezpieczeństwa stoją sojusznicy z NATO, przede wszystkim armia amerykańska.

- Jest bezpiecznie, ale chciałbym, żebyśmy doprowadzili Wojsko Polskie do takiego stanu, żebyśmy mogli sobie zapewnić bezpieczeństwo tylko siłami naszej armii. Wierzę, że ta ustawa w tym pomoże, że ten problem uda się załatwić - oświadczył Andrzej Duda.

Powiedział, że podczas posiedzenia pojawiły się głosy, "iż potrzebne jest wypracowanie takiej ustawy, żeby było jednolite stanowisko całej sceny politycznej, czyli niezależnie, kto będzie rządził przez kolejne kadencje parlamentarne, żeby plan modernizacyjny - plan zwiększenia bezpieczeństwa Polski - był systematycznie i spokojnie realizowany" - powiedział prezydent.

Duda o rozmowie z Zełenskim: powiedział mi, że będą bronili Kijowa ze wszystkich sił

Andrzej Duda zapytany, kiedy rozmawiał z prezydentem Ukrainy, wyjaśnił, że w nocy.

Zełenski, jak mówił, przekazał mu, "że absolutnie nie uciekają i że absolutnie się nie cofną, że będą bronili Kijowa ze wszystkich sił. I że się trzymają, że się czują mocno, że zdają sobie sprawę z tego, że Rosjanie jadą na nich i że miasto będzie szturmowane".

- Pan prezydent Wołodymyr Zełenski bardzo przeżywa to, że bombardowane są osiedla mieszkalne i dzielnice mieszkalne, i że po prostu giną ludzie. Każdy prezydent by to przeżywał - powiedział prezydent Duda.

Zapewnił, że ukraiński przywódca nie traci ducha. - Duch jest w nim, duch jest w jego współpracownikach, z którymi rozmawiamy cały czas. Robimy wszystko, żeby ich wesprzeć, żeby mieli to poczucie, że nie są sami, że jesteśmy z nimi - podkreślił Andrzej Duda.

- Dlatego też, kiedy powiedział mi, że ma zamiar zgłosić ten wniosek o członkostwo (Ukrainy) w Unii Europejskiej, a w pierwszej kolejności o przyznanie statusu państwa kandydującego, obiecałem mu, że poprę to ze wszystkich sił, bo uważam, że jest to po prostu Ukraińcom potrzebne bardzo, żeby mieli to poczucie akceptacji, akceptacji ze strony wspólnoty Zachodu, do której chcą należeć - zaznaczył prezydent.

Wniosek o członkostwo Ukrainy w Unii Europejskiej prezydent Zełenski podpisał w poniedziałek. Za szybkim wstąpieniem Ukrainy do UE opowiedzieli się prezydenci ośmiu państw Europy Środkowo-Wschodniej: Polski, Czech, Słowacji, Słowenii, Litwy, Łotwy, Estonii i Bułgarii. Wezwanie poparły też Chorwacja i Węgry.

Siemoniak po RBN: liczymy na to, że te spotkania będą się odbywały częściej

Głos po spotkaniu zabrali także przedstawiciele opozycji, między innymi Tomasz Siemoniak z Koalicji Obywatelskiej.

- Liczymy na to, że te spotkania będą się odbywały częściej, była mowa o ustawie o obronie Ojczyzny, nad którą jutro prace rozpocznie parlament. Wszyscy wyrażali gotowość wsparcia tych wszystkich rozwiązań, które będą służyły zwiększeniu siły i zdolności obronnych Polski, wzmocnieniu Wojska Polskiego, zwiększeniu finansowania, liczebności - stwierdził.

- Przyjęliśmy z zadowoleniem deklarację pracy w takim trybie, w jakim nie było pracy przez poprzednie lata, mianowicie otwartości na różne uwagi, które płyną ze strony opozycji - dodał.

Atak Rosji na Ukrainę - oglądaj program specjalny w TVN24:

Autorka/Autor:mjz/dap

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Tagi:
Raporty: