Czterech policjantów zginęło w środę w wyniku eksplozji rosyjskich min w obwodzie chersońskim - powiadomił komendant główny ukraińskiej policji Ihor Kłymenko. Wśród zabitych był komendant policji w tym regionie.
Czterech policjantów zginęło, a czterech kolejnych zostało rannych w środę w wyniku eksplozji rosyjskich min. Zabici i poszkodowani funkcjonariusze zajmowali się usuwaniem ładunków wybuchowych na wyzwolonych terenach obwodu chersońskiego na południu Ukrainy - powiadomił na Facebooku komendant główny ukraińskiej policji Ihor Kłymenko.
Ofiary śmiertelne pochodziły z obwodu czerkaskiego w centralnej części kraju. Jednym z zabitych był komendant policji w tym regionie Mychajło Kuratczenko. Stan rannych policjantów jest ciężki, lekarze walczą o ich życie - napisał Kłymenko w mediach społecznościowych.
Rosjanie uciekli, zostawili ładunki
Chersoń i zachodnia część obwodu chersońskiego, położona na prawym brzegu Dniepru, zostały wyzwolone 11 listopada. Ziemie leżące po wschodniej stronie rzeki znajdują się pod rosyjską okupacją.
Kilka dni po wycofaniu się z Chersonia rosyjskie oddziały zaczęły ostrzeliwać miasto z dział i wyrzutni rakietowych. Wcześniej, jeszcze przed odzyskaniem kontroli nad Chersoniem przez władze w Kijowie, ukraińscy analitycy cywilni i wojskowi alarmowali, że przeciwnik przygotowuje stanowiska ogniowe na wschodnim brzegu Dniepru, szykując się w ten sposób do atakowania stolicy obwodu.
Pozostawione przez rosyjskie wojska ładunki wybuchowe stanowią poważne zagrożenie dla ukraińskiej ludności cywilnej. Co kilka dni napływają doniesienia o ofiarach śmiertelnych z powodu nastąpienia lub najechania na minę. Tylko 2 października na skutek eksplozji min w różnych regionach Ukrainy zginęło co najmniej sześć osób.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Facebook/ДСНС України