Problemy amerykańskiej armii. Części do myśliwca szukali w muzeum

Amerykański myśliwiec F/A-18
Amerykański myśliwiec F/A-18
US DoD
Brakującą część do myśliwca wyjęto z egzepmlarza muzealnegoUS DoD

Stary sprzęt wymagający częstych napraw, brak pieniędzy na części zamienne - tego rodzaju problemy nie kojarzą raczej się z wojskiem USA. Jednak to tylko pozory. Amerykańskie wojsko też boryka się niedoborami. Na jaw wyszło, że lotnicy Korpusu Piechoty Morskiej szukają części do swoich maszyn w muzeach.

Informacja o niecodziennym zdarzeniu wyszła na jaw przy okazji przesłuchania w Kongresie sekretarza obrony Asha Cartera i szefa Kolegium Połączonych Sztabów generała Joe Dunforda. Republikański kongresmen Mac Thornberry, szef Komisji ds. Sił Zbrojnych w Izbie Reprezentantów, wypytywał ich o gotowość bojową wojska USA. Jako przykład problemów z jakimi borykają się amerykańscy żołnierze podał historię, którą usłyszał podczas wizyty w bazie lotniczej marines w Beaufort. Powiedziano mu tam, że zdarzyło się poszukiwać części zamiennych do samolotów w muzeach.

Polowanie na brakującą część

Na tej krótkiej wypowiedzi wątek się skończył, ale dziennikarz portalu "Breaking Defense" postanowił dokładniej zbadać sprawę i wypytał współpracowników kongresmena o szczegóły. W tym konkretnym przypadku chodziło o myśliwiec F/A-18 z wczesnej wersji produkcyjnej A, który pamięta potyczki z libijskim lotnictwem w Zatoce Wielka Syrta w 1986 roku jeszcze w barwach US Navy. W maszynie teraz już wykorzystywanej przez Korpus Piechoty Morskiej, zepsuła się pewna niesprecyzowana część, której produkcji zaprzestano już wiele lat temu. Wojsko nie miało już żadnych w zapasie i nikt nie oferował jej na sprzedaż. Sięgnięto więc po ostatnią możliwość, czyli szabrowanie części z eksponatów muzealnych i maszyn służących za dekoracje. Marines mieli zbadać F/A-18 A stojący na postumencie przed wjazdem do bazy Beaufort, ale bez skutku. Tamta maszyna nie miała już potrzebnej części. Przypadkiem pułkownik służący w bazie przypomniał sobie, że dopiero co widział taki sam samolot stojący na pokładzie lotniskowca-muzeum Yorktown. Szybko wysłano tam ekipę, która znalazła odpowiednią część i przywiozła ją z powrotem. Niestety nadzieje okazały się płonne, bo po zamontowaniu okazało się, że i tak nie działa.

Papier toaletowy za własne pieniądze

Kongresmen Thronberry oznajmił również, że wojskowi mówili mu w osobistych rozmowach, iż muszą ściągać stare samoloty ze składowiska w Arizonie, gdzie wysłano je lata wcześniej na emeryturę. Zastępują w jednostkach jeszcze bardziej zużyte egzemplarze. Co więcej, wielu pilotów wykonuje w ciągu roku znacznie mniej lotów niż powinni w celu podtrzymania nawyków. Niektórzy mają mieć mniej okazji do ćwiczenia niż ich potencjalni wrogowie z Chin i Rosji.

Brakuje też doświadczonych i wyższych rangą podoficerów, którzy powinni uczyć młodszych. Żołnierze kupują też za własne pieniądze takie rzeczy jak papier toaletowy, długopisy, chemię do czyszczenia koszar i wiele innych produktów, bo inaczej musieliby czekać miesiące na otrzymanie ich drogą oficjalną. Sekretarz obrony i szef Kolegium Połączonych Sztabów przyznali, że wojsko USA ma poważne problemy z gotowością. Jest to głównie efekt dużego obciążenia kolejnymi wojnami i interwencjami ciągnącymi się niemal bez przerwy od nalotów na Serbię w 1999 roku. Przy obecnym i planowanym finansowaniu siły lądowe, marines i marynarka może odtworzą pełną gotowość bojową do 2020 roku. Lotnictwo jest jednak w znacznie gorszej sytuacji i Pentagon spodziewa się odbudować jego potencjał w pełni dopiero około 2028 roku.

Autor: mk/kk / Źródło: Defense News

Źródło zdjęcia głównego: Patriots Point Naval & Maritime Museum