O śmierci trzeciej osoby, która ucierpiała w wyniku wycieku chemikaliów w Pilźnie na zachodzie Czech, poinformowano w sobotę. W piątek zmarły dwie z siedmiu poszkodowanych osób. Śledczy rozpoczęli postępowanie, mające ustalić okoliczności tragedii, do której doszło na terenie firmy utylizującej ścieki przemysłowe.
W piątek doszło do wycieku substancji o wysokim stężeniu związków siarki wewnątrz budynku, na zamkniętym terenie firmy utylizującej ścieki przemysłowe w dzielnicy czeskiego Pilzna, Skvrnianych. Policja zamknęła po tym drogi prowadzące do zakładu.
O śmierci dwóch osób poinformowano w piątek, o jednej w sobotę
W wyniku zdarzenia ucierpiało łącznie siedem osób. Trzy z nich opuściły budynek o własnych siłach, a cztery były reanimowane przez ratowników medycznych i w ciężkim stanie zostały przewiezione do szpitala. Dwie z tych osób zmarły, dwie pozostałe trafiły na oddział intensywnej terapii. W sobotę poinformowano o śmierci jednej z tych osób.
Dwa postępowania
Śledczy z Pilzna rozpoczęli postępowanie, mające ustalić okoliczności tragedii. Według rzeczniczki policji Michaeli Raindlovej, w sprawie wypadku potrzebne będą opinie biegłych.
Wewnętrzne postępowanie prowadzi firma Suez, której rzeczniczka Kasterzina Kodadova zadeklarowała pełną współpracę z policją i prokuraturą. Firma SUEZ zajmuje się m.in. utylizacją ścieków i osadów przemysłowych.
Mieszkańcy są bezpieczni
Rzecznik lokalnej straży pożarnej Petr Poncar powiedział, że okoliczni mieszkańcy nie byli zagrożeni, ale strażacy zalecili w piątek na wszelki wypadek, by nie otwierali okien. Niebezpieczne substancje nie przedostały się jednak do kanalizacji i wód gruntowych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps