Bahia Bakari, dziewczynka, która jako jedyna osoba przeżyła wtorkową katastrofę Airbusa A310, właśnie wróciła do domu. Dziewczynka przyleciała do Paryża na pokładzie rządowego samolotu.
Bahia Bakari przyleciała do Francji samolotem Alaina Joyandet, sekretarza stanu odpowiedzialnego za stosunki z byłymi koloniami. Nastolatka została przewieziona z lotniska do szpitala Armand-Trousseau w Paryżu.
Ojciec rozdarty
Na lotnisku z dziennikarzami spotkał się Alain Joyandet, a także ojciec dziewczynki. Kassim Bakari mówił reporterom, że jest rozdarty między żałobą po utracie żony, która leciała tym samym samolotem, a radością z uratowania córki.
- Jestem szczęśliwy, że mam córkę, jednak jednocześnie straciłem żonę (...) - mówił Kassim Bakari.
"To cud"
- To cud. To nadzwyczajna walka o życie - mówił z kolei Alan Joyandet. Jak powiedział, Bahia podczas lotu opowiadała o tym, co zapamiętała z chwili katastrofy.
Zgodnie z jego relacją w pewnej chwili odczuła coś, co określiła jako lekkie porażenie prądem elektrycznym, zaraz potem rozległ się potężny huk i dziewczynka znalazła się w wodzie.
W czwartek po południu w największym meczecie Paryża odbędzie się ekumeniczne spotkanie upamiętniające ofiary katastrofy. Pałac Elizejski poinformował, że będzie w nim uczestniczył prezydent Francji Nicolas Sarkozy.
Źródło: IAR, BBC