Służba Bezpieczeństwa Ukrainy opublikowała nagranie rozmów separatystów. Mężczyźni rozmawiają na temat samolotu malezyjskich linii lotniczych, który spadł w obwodzie donieckim. W rozmowie informują, że samolot został zestrzelony przez kozaków z punktu kontrolnego Czernuchino. O przechwyconych rozmowach poinformował podczas konferencji prasowej szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Wałentyn Naływajczenko.
Rozmowy zostały opublikowane w czwartek wieczorem na kanale SBU. Miały zostać przechwycone przez oficerów wywiadu ukraińskiego i odbywać o godz. 16.40 czasu lokalnego.
Podczas pierwszej rozmowy, prowadzonej przez Igora Bezlera "Biesa" z pułkownikiem GRU Wasilijem Geraninem, który ma być "kuratorem" Bezlera, przywódca separatystów informuje:
- Zestrzelili samolot. Grupa "Minera" (podkładającego miny, bomby - red.). Spadł za Jenikijewo - mówi na nagraniu człowiek podpisany przez SBU jako Bezler.
- Gdzie są piloci? - pyta jego rozmówca.
- Pojechali szukać i robić zdjęcia zestrzelonego samolotu. Dymi się - odpowiada mężczyzna.
- O której? - pyta rozmówca.
- Około 30 minut temu - mówi mężczyzna zidentyfikowany przez SBU jako Igor Bezler.
W późniejszej rozmowie separatysty o pseudonimie "Major" z separatystą podpisanym jako "Grek" wynika, że separatyści, którzy przybyli na miejsce katastrofy, widzą wiele ciał - nazywają je, zgodnie z rosyjskim żargonem wojskowym, "ładunkiem 200".
- Czernuchińscy kozacy zestrzelili samolot, kozacy, którzy stoją na punkcie kontrolnym Czernuchino - mówi mężczyzna podpisany jako "Major".
Rozmowy kozaków
Ostatnia rozmowa na nagraniu opublikowanym przez SBU prowadzona jest, według ukraińskiej służby bezpieczeństwa, przez lidera rosyjskich kozaków, atamana Nikołaja Kozicyna z bojówkarzem o nieznanym pseudonimie.
- Co do tego samolotu, zestrzelonego w okolicy Sniżnego-Toreza. Okazało się, że to pasażerski. Spadł w okolicy Grabowa, tam jest morze trupów kobiet i dzieci. Teraz tam kozacy oglądają to wszystko - mówi rebeliant. - W telewizorze mówią, że niby An-26, ukraiński, transportowy, ale mówią, że napisane jest na nim "malezyjskie linie lotnicze" - odpowiada mu ataman. - I co on robił na terytorium Ukrainy? - dopytuje.
- Znaczy, że przywozili szpiegów. Po kiego... latać, teraz wojna jest - odpowiada mu ataman Nikołaj Kozicyn.
Autor: asz/kka/zp / Źródło: sbu.gov.ua