Niemowlak waży 3 kg, ona zaledwie dziesięć razy więcej. Co dalej z 10-letnią Rumunką, która urodziła dziecko w Hiszpanii? Lekarze ostrzegają, że to nie "patologia", ale bardzo niebezpieczny przypadek.
- Badamy sytuację dziewczynki: czy będzie mogła zostać ze swoją rodziną, czy to do nas będzie należała opieka. W tej chwili wydaje się, że to rodzina pomoże jej w opiece nad dzieckiem. Zarówno ona jak i noworodek czują się dobrze - mówi Micaela Navarro, minister równości społecznej rządu Andaluzji.
10-letnia Elena do Hiszpanii przyjechała z Rumunii zaledwie trzy tygodnie temu. Tam mieszkała z ojcem. Do Jerez de la Frontera ściągnęła ją przezorna matka z nowym mężem - jeśli rodzić to przy niej, w kraju, który za każde nowonarodzone dziecko płaci 2500 euro. Z ojcem dziecka Elena już się rozstała.
Nie urośnie
- Nie wiedziałem ile ma lat. Myślałem, że 16. Oni są inni, bardzo wcześnie wychodzą za mąż. 10-letnie Romki w ciąży w Rumunii to częsty widok. Moja córka ma 13 lat i chodzi do szkoły, oni są inni - mówi sąsiad świeżo upieczonej mamy.
Z medycznego punktu widzenia ciąża u 10-latki jest możliwa. Ale niebezpieczna. 10-letnia dziewczynka sama jeszcze rośnie, jeśli zacznie się w niej rozwijać dziecko, większość energii potrzebnej jej samej będzie pobierać ciąża. Młoda mama niewiele już urośnie, bo w czasie ciąży dochodzi do zrośnięcia nasad kończyn.
Źródło: "AS", "Le Parisien"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24