Ciało zmarłej pasażerki na siedzeniu obok dwójki turystów. "Zgodne ze standardami"

Źródło:
BBC, TVN24
Melbourne w Australii
Melbourne w AustraliiArchiwum Reutera
wideo 2/2
Melbourne w AustraliiArchiwum Reutera

Linie lotnicze Qatar Airways wydały oświadczenie, w którym tłumaczą się z sytuacji podczas lotu samolotu pasażerskiego z Melbourne do Dohy, gdy obok australijskiego małżeństwa umieszczono ciało zmarłej współpasażerki. Mówią o postępowaniu "zgodnym ze standardami".

W poniedziałek Mitchell Ring i Jennifer Colin w programie "A Current Affair" australijskiej stacji Channel Nine opowiedzieli o "traumatycznym" przeżyciu, jakie było ich udziałem na pokładzie samolotu linii Qatar Airways, którym lecieli na wakacje. W trakcie długodystansowego lotu z Melbourne do Dohy zmarła lecąca tym samym samolotem współpasażerka. Jak relacjonowało małżeństwo, załoga samolotu umieściła zwłoki na miejscu obok Mitchella Ringa, przykrywając je kocami. Lot trwał jeszcze cztery godziny.

Linie lotnicze Qatar Airways wydały w piątek oświadczenie - opublikowane przez BBC - w którym stwierdziły, że postępowanie załogi po śmierci pasażerki było "zgodne ze standardami szkoleniowymi i standardową praktyką branżową". "Pasażerowie zostali przesadzeni na inne miejsca (ze słów małżeństwa wynika, że na miejsca znajdujące się tuż obok), a jeden z członków załogi siedział przez cały czas przy zmarłej pasażerce w trakcie całego lotu aż do lądowania w Dosze" - czytamy w dalszej części oświadczenia.

Ponadto wskazano, iż "przykrą rzeczywistością jest to, że w całej branży lotniczej czasami zdarzają się niespodziewane zgony na pokładach samolotów". Podkreślono jednak, że załoga Qatar Airways jest "doskonale przeszkolona, by radzić sobie z takimi sytuacjami z jak największym szacunkiem i godnością".

Wcześniej Qatar Airways wydało inne oświadczenie, w którym przeprosiły za "wszelkie niedogodności i problemy, jakie ten incydent mógł spowodować".

Małżeństwo o "traumatycznym" locie

W "A Current Affair" małżeństwo opowiedziało, co wydarzyło się na pokładzie samolotu. Widzieli, jak po wyjściu z łazienki pasażerka upadła obok ich miejsc. - Niestety, nie udało się jej uratować - mówił Ring. Jak dodał, załoga pokładowa próbowała przenieść kobietę do klasy biznes, ale nie dała rady. - Po chwili zobaczyli, że obok mnie są wolne miejsca. Powiedzieli: "możesz się przesunąć?", a ja odpowiedziałem, że nie ma problemu. Następnie umieścili (zmarłą) kobietę na miejscu, które dotąd zajmowałem - relacjonował w programie.

Jak twierdzi małżeństwo, nikt nie zaproponował im przeniesienia na dalsze miejsca, choć na pokładzie miało być wiele pustych siedzeń. Ring spędził resztę lotu obok zwłok. Kazano mu siedzieć nawet po wylądowaniu, w czasie gdy personel medyczny zdejmował koce z ciała. - Całkowicie rozumiemy, że nie możemy obarczać linii lotniczych odpowiedzialnością za śmierć biednej kobiety, ale z pewnością musi istnieć protokół opieki nad klientami na pokładzie - mówili małżonkowie.

Barry Eustance, były kapitan samolotu linii Virgin Atlantic, przekazał BBC, że z jego doświadczenia wynika, iż w takich sytuacjach "załoga zwykle stara się odizolować ciało, aby nie narażać pasażera na kontakt z nim". Podkreślił, że robi tak ze względu na "szacunek i prywatność" pasażerów, ale też "ze względów medycznych".

Jak wskazuje BBC, zgodnie z wytycznymi Międzynarodowego Stowarzyszenia Transportu Lotniczego zmarłą osobę należy przenieść na takie miejsce, w którym jest niewielu pasażerów i przykryć kocem lub workiem na ciało aż po szyję. Ciało można również przenieść w inne miejsce, które nie blokuje przejścia ani wyjścia.

ZOBACZ TEŻ: Uzbrojony 15-latek wszedł na lotnisko i zażądał samolotu. "Bohaterski czyn pilota"

Autorka/Autor:jjk//az

Źródło: BBC, TVN24

Źródło zdjęcia głównego: kamilpetran/Shutterstock