Największy bank Ukrainy, PrywatBank, znacjonalizowano, bo nie miał środków na dokapitalizowanie. Trzeba było ratować pieniądze jego klientów, których oszczędności są teraz chronione przez państwo – oświadczył prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. Sprawa ta zdominowała poniedziałkowe posiedzenie Rady Ukraina-UE. - Decyzja o nacjonalizacji PrywatBanku jest śmiała i odważna - oceniła szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini.
- Sprawa dotyczy prywatnej instytucji finansowej, jednak ta decyzja nie jest kwestią prywatną. Dotyczy bezpośrednio połowy mieszkańców Ukrainy, osób fizycznych, będących jego klientami, tak samo, jak i ponad 50 procent osób prawnych, które zarejestrowane są na Ukrainie – powiedział Petro Poroszenko.
Prezydent określił przejęcie Prywatbanku przez państwo jako "bezprecedensowe", zaznaczając, że działania jego właścicieli nie wystarczyły, by utrzymać tę instytucję na powierzchni. Ocenił, że problemy PrywatBanku narastały przez lata, a w warunkach wojny w Donbasie i kryzysu gospodarczego uległy jedynie zaostrzeniu.
Niewypłacalny bank
- Stworzyło to zagrożenie dla samego banku i dla całego systemu bankowego Ukrainy. Jest to oczywiste dla nas wszystkich. Z tej przyczyny w ciągu ostatnich sześciu miesięcy poważne zaniepokojenie wywołane tą sytuacją wyrażali nasi kluczowi partnerzy finansowi: Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju i inni – oświadczył Poroszenko.
- Właśnie dlatego w ostatnich godzinach Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, Narodowy Bank Ukrainy (NBU), Rada Ministrów i Ministerstwo Finansów podjęły wszelkie prawno-formalne decyzje na rzecz przejścia PrywatBanku w pełni na własność państwa. Te decyzje uratowały bank i system bankowy – dodał prezydent.
Wcześniej szefowa NBU Wałeria Hontariewa wyjaśniła, że Prywatbank został znacjonalizowany, gdyż był niewypłacalny. Według NBU różnica między rezerwami a ryzykiem kredytowym tej instytucji wyniosła 96 miliardów hrywien (ok. 15 mld zł).
Hontariewa wyraziła przekonanie, że nacjonalizacja PrywatBanku nie doprowadzi do wyprowadzenia z niego depozytów. - W związku z tym, że duża część wkładów to depozyty terminowe, a ważne jest, że jest to (już) w 100 procentach bank państwowy, który gwarantuje zachowanie wkładów, nie oczekujemy znacznego wyprowadzenia depozytów i nie przewidujemy, że wpłynie to na rynek walutowy i poziom inflacji – podkreśliła.
Posiedzenie w Brukseli
Rząd Ukrainy podjął decyzję o nacjonalizacji największego banku kraju w niedzielę. Komunikat w tej sprawie został opublikowany na stronie internetowej rządu. "Państwo przejmie 100 proc. akcji PrywatBanku, by zapewnić stabilność finansów kraju" – wyjaśniły władze.
PrywatBank jest największym wśród 101 banków Ukrainy. 41,66 proc. jego akcji należało do oligarchy Ihora Kołomojskiego, a 33,25 proc. do Hennadija Boholubowa.
Nacjonalizacja PrywatBanku zdominowała poniedziałkowe posiedzenie Rady UE-Ukraina w Brukseli. - Decyzja ta jest śmiała i odważna - mówiła szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini po posiedzeniu Rady Stowarzyszenia UE-Ukraina. Początkowo miał być na nim obecny ukraiński premier Wołodymyr Hrojsman, jednak w związku z decyzją o nacjonalizacji największego banku kraju, został w Kijowie.
Wicepremier Ukrainy uspokajał, że pieniądze depozytariuszy są bezpieczne.
Mogherini poinformowała, że rozmawiała z szefem rządu ukraińskiego o tej sprawie przez telefon. - Chcę wykorzystać tę okazję, aby skomentować wysiłki premiera, prezydenta i rządu w tych godzinach, by odbudować pewność w sektorze finansowym, przez śmiałe i odważne decyzje dotyczące nacjonalizacji PrywatBanku - oświadczyła.
Rozmowy o reformach
Zdaniem szefowej unijnej dyplomacji krok ten powinien pomóc zagwarantować, że wszystkie banki na Ukrainie będą spełniały te same standardy ostrożnościowe, co sprawi, że tamtejszy sektor bankowy będzie silniejszy i bardziej odporny na wstrząsy.
Podczas Rady Stowarzyszenia UE-Ukraina rozmawiano też o reformach, jakie realizuje rząd w Kijowie. Mogherini podkreślała, że ukraińskie władze wykonały ogromną pracę w niezwykle trudnych warunkach związanych z konfliktem na wschodzie kraju, a także nielegalną aneksją Krymu.
- Ukraina wykonała ważne kroki, aby rozwiązać systemowe problemy, takie jak korupcja. Widzimy determinację rządu i władz w tej sprawie - chwaliła szefowa unijnej dyplomacji.
Zwróciła uwagę, że praca musi być kontynuowana, a kolejne reformy wdrażane tak, by zmiany przynosiły korzyść Ukraińcom.
- To coś, o co wszyscy obywatele Ukrainy zwracali się trzy lata temu na początku demonstracji na Majdanie - lepsza Ukraina, lepsze życie, lepsza przyszłość. Nasze przesłanie dziś jest takie: możecie liczyć na UE, która będzie towarzyszyła w procesie transformacji Ukrainy - zapewniała Mogherini.
Jak podkreślała, doniesienia o kolejnych ofiarach na wschodzie Ukrainy przypominają, jak ważne jest pełne wdrożenie porozumień mińskich. - Nasze wsparcie dla suwerenności i integralności Ukrainy jest niezachwiane. Nie uznamy nielegalnej aneksji Krymu i Sewastopola przez Rosję - zadeklarowała.
Autor: tas/adso / Źródło: PAP