Tajwan zareagował na przemówienie, w którym przywódca Chin Xi Jinping stwierdził, że kraj ten nie wyrzeknie się możliwości użycia siły. "Tajwan nie zrezygnuje z suwerenności ani nie będzie godził się na kompromisy w sprawie wolności i demokracji" - oświadczyło biuro prezydent Tajwanu Caj Ing-wen.
"Stanowisko Tajwanu jest niewzruszone: bez ustępstw w sprawie narodowej suwerenności, bez kompromisów w sprawie demokracji i wolności, a spotkanie na polu bitwy absolutnie nie jest opcją dla obu stron Cieśniny Tajwańskiej" - napisano w oświadczeniu biura Caj, przytaczanym przez agencję Reutera.
"Taki jest konsensus mieszkańców Tajwanu" - dodano w komunikacie.
Xi o Tajwanie
Oświadczenie wydano krótko po przemówieniu Xi otwierającym XX zjazd Komunistycznej Partii Chin w Pekinie. Xi oświadczył, że Chiny będą dążyły do "pokojowego zjednoczenia" z Tajwanem, ale "nigdy nie obiecają, że wyrzekną się" możliwości użycia siły przeciwko "zewnętrznym ingerencjom" i "małej liczbie separatystów".
- Całkowite zjednoczenie naszego kraju musi być osiągnięte i bez wątpienia może być osiągnięte - podkreślił Xi, wywołując aplauz delegatów zgromadzonych w Wielkiej Hali Ludowej.
Tajwan a Chiny
Pekin uznaje demokratycznie rządzony Tajwan za część ChRL i dąży do przejęcia nad nim kontroli. Władze w Tajpej twierdzą natomiast, że Tajwan jest niezależnym krajem i zapowiadają obronę demokracji. Prezydent Caj deklaruje gotowość do rozmów z Pekinem, ale ten odmawia i uznaje ją za separatystkę - zaznacza Reuters.
W sierpniu chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza (ALW) przeprowadziła bezprecedensowe manewry wokół Tajwanu, co według Pekinu było odwetem za wizytę spikerki Izby Reprezentantów USA Nancy Pelosi w Tajpej. Amerykańscy urzędnicy oceniali, że Xi chce w najbliższych latach rozwinąć zdolności wojskowe do siłowego zajęcia Tajwanu, choć nie jest jasne, czy planuje rzeczywiście podjąć taką próbę.
Źródło: PAP