To była ciężka doba dla obrony powietrznej Tajwanu. Chińczycy wysłali w stronę tego państwa aż 36 samolotów i dronów, z czego ponad połowę po zmroku, a to nie zdarza się często. Na radarach pojawiło się też sześć okrętów wojennych. Dobę wcześniej w powietrzu wykryto 32 maszyny Pekinu, a od początku marca już niemal 300.
Analitycy uważają, że działania Chin się wzmogły, bo w ostatnich dniach Tajwan pokazał, że zacieśnia współpracę z Unią Europejską.
W piątkowym komunikacie ministerstwo obrony w Tajpei przekazało, że w pobliżu wyspy wykryto 36 chińskich maszyn w powietrzu - myśliwców, samolotów transportowych i dronów. To najwięcej w tym roku. Aż 20 z nich ruszyło w stronę Tajwanu po zmroku, co do tej pory było rzadkością.
W piątkowym komunikacie napisało też o wykryciu sześciu chińskich okrętów wojennych na patrolu bojowym w okolicy Tajwanu.
W czwartek Tajwan informował o 32 chińskich maszynach w powietrzu.
"Szara strefa", czyli taktyka Chin
Wzrost aktywności wpisuje się w schemat działań określanych przez ekspertów jako "szara strefa", czyli taktyk, które nie są jawnymi działaniami wojennymi, ale angażują armię i wywierają psychologiczny wpływ na obywateli.
Takie działania nasiliły się od czasu wyboru prezydent Tsai Ing-wen w 2016 roku. W ubiegłym roku chińskie samoloty wojskowe ponad 1700 razy naruszyły tajwańską strefę identyfikacji obrony powietrznej. Tylko w tym miesiącu tajwańska armia namierzyła chińskie samoloty wojskowe 277 razy, a okręty wojenne - 144 razy.
Analityk Wen-ti Sung powiedział AFP, że wzrost aktywności wojskowej Pekinu w tym tygodniu może być "pokazem siły, aby wyrazić swoje niezadowolenie z rosnącego zaangażowania Tajwanu na arenie międzynarodowej".
Wiceprezydent elekt Tajwanu Hsiao Bi-khim w czwartek spotkała się z kilkoma europarlamentarzystami, w tym z Anną Fotygą, w Brukseli, a dwa dni wcześniej przebywała w Czechach, gdzie rozmawiała z przewodniczącym Senatu Miloszem Vystrczilem. Tę wizytę władze w Pekinie uznały jako służącą dążeniu do "niepodległości Tajwanu".
Według komunistycznych władz ChRL rządzony demokratycznie Tajwan jest "niezbywalną" część terytorium Chin. Pekin dąży do przejęcia kontroli nad wyspą, nie wykluczając przy tym możliwości użycia siły.
Hsiao obejmie 20 maja fotel wiceprezydenta u boku Laia Ching-te, którego Pekin nazywa "wichrzycielem" i "separatystą".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: VCG/VCG via Getty Images