Chinka, która została uprowadzona ćwierć wieku temu, a następnie kilkukrotnie sprzedana, więziona i torturowana, wreszcie doczekała się sprawiedliwości. Jej oprawcy stanęli przed sądem i w piątek usłyszeli wyrok. Ostatniemu ze swoich porywaczy kobieta urodziła ośmioro dzieci - donosi stacja CNN, która opisała jej wstrząsającą historię.
W piątek sąd w prowincji Jiangsu skazał sześć osób oskarżonych o udział w porwaniu, handlu, więzieniu i torturowaniu kobiety, która kilkukrotnie padła ofiarą handlarzy ludźmi. Skazani otrzymali kary od ośmiu do 13 lat pozbawienia wolności.
Ofiara, określana w aktach sądowych jako "Mały kwiat" została po raz pierwszy porwana na początku 1998 roku ze swojej rodzinnej prowincji Yunnan w południowo-zachodnich Chinach i sprzedana rolnikowi z prowincji Jiangsu, położonej na wschodnim wybrzeżu kraju. Mężczyzna zapłacił za nią 1180 dolarów - donosi CNN.
W połowie 1998 roku "Mały kwiat" znów zniknęła. Jak wynika z akt sądowych, cytowanych przez chińskie media, kobieta została sprzedana handlarzom ludźmi w prowincji Henan w środkowych Chinach, tym razem za 700 dolarów. Pod koniec tego samego roku przestępcy zabrali kobietę z powrotem do Jiangsu i sprzedali mężczyźnie o nazwisku Dong Zhimin oraz jego ojcu, ponownie za cenę 1180 dolarów - donosi CNN.
Nagranie, które wstrząsnęło Chinami
Od 1999 do 2017 roku kobieta "w zasadzie była samodzielna i mogła komunikować się z innymi" - wynika z dokumentów sądowych. W pewnym momencie jednak Dong przykuł ją do ściany łańcuchem w pokoju bez światła słonecznego, prądu i bieżącej wody. U kobiety, która między 1999 a 2020 rokiem urodziła mu ośmioro dzieci, zdiagnozowano schizofrenię.
Jakiś czas temu w chińskich mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, ukazujące "Mały kwiat" przykutą łańcuchem do ściany. Stacja CNN nie podaje, kto był jego autorem i kto opublikował je w Internecie.
Wideo wywołało szok i oburzenie internautów, a o sprawie zrobiło się głośno w całym kraju. Lokalne władze początkowo zaprzeczały, by kobieta padła ofiarą handlarzy ludźmi. Rząd centralny powołał jednak specjalny zespół śledczy do zbadania sprawy i w 2022 roku podejrzanym postawiono zarzuty karne. Ostatni z jej porywaczy i ojciec jej dzieci został w piątek skazany na dziewięć lat więzienia.
Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock