Chińscy naukowcy twierdzą, że dokonali przełomu w pracach nad wykorzystaniem jednego z najsilniejszych znanych materiałów wybuchowych - CL-20. Jest on wielokrotnie silniejszy niż używane obecnie materiały wybuchowe, a wykorzystanie go na dużą skalę mogłoby uczynić "chińskie uzbrojenie znacznie potężniejszym", twierdzą badacze.
O swoim osiągnięciu zespół chińskich naukowców kierowany przez specjalistę ds. materiałów wybuchowych Guo Changpinga poinformował na łamach czasopisma naukowo-militarnego "Chinese Journal of Explosives and Propellants", a 2 czerwca opisał je hongkoński dziennik "South China Morning Post". Badacze twierdzą, że zdołali dokonać przełomu w pracach nad możliwością wykorzystania jednego z najsilniejszych znanych materiałów wybuchowych - CL-20.
Najsilniejszy materiał wybuchowy
CL-20, znany też jako HNIW, jest związkiem chemicznym odkrytym pod koniec lat 80. i często nazywanym najsilniejszym materiałem wybuchowym innym niż bomba atomowa. Energia wyzwalana podczas jego wybuchu jest wielokrotnie większa niż w przypadku innych, konwencjonalnych materiałów wybuchowych, takich jak trotyl, pentryt czy heksogen.
CL-20 nie trafił jednak dotąd do produkcji, ponieważ okazał się bardzo wrażliwy na wstrząsy i zagrażający przez to niekontrolowanym wybuchem. Chińscy naukowcy twierdzą teraz, że udało im się ograniczyć ten problem. Jak przekazano, miało udać się im pięciokrotnie zmniejszyć wrażliwość na wstrząsy CL-20, wykonując w ten sposób znaczący krok ku możliwości praktycznego wykorzystania tego materiału. Udało się to dzięki dokonanej przy użyciu nanotechnologii zmianie struktury cząsteczek CL-20 i tzw. kokrystalizacji tej substancji.
Odporność tak zmodyfikowanego CL-20 zmierzono tradycyjnym testem młota, polegającym na zrzuceniu określonego ciężaru na próbkę materiału wybuchowego. Z im większej wysokości ciężar musi zostać zrzucony, aby zainicjować eksplozję, tym większa odporność badanego materiału na wstrząsy. Badacze przekazali, że o ile zwykły CL-20 wybuchał przy uderzeniu ciężaru spadającego z wysokości 13 centymetrów, to jego zmodyfikowana wersja wybuchała dopiero przy wysokości 68 centymetrów.
ZOBACZ TEŻ: Półprzewodniki są ropą XXI wieku. Gra toczy się o to, czyja armia będzie bardziej "smart"
CL-20 - przełom w badaniach
"South China Morning Post" nie sprecyzował, jaki poziom odporności mierzonej testem spadającego młota jest wymagany, aby możliwe było praktyczne wykorzystanie CL-20. Według cytowanych przez dziennik naukowców jest to jednak "przełom, który może przyspieszyć wykorzystanie tego materiału wybuchowego na dużą skalę, czyniąc chińskie uzbrojenie znacznie potężniejszym pod względem siły niszczącej".
Gazeta przypomina jednocześnie, że kosztowne badania nad okiełznaniem siły CL-20 są uważane za blisko powiązane z chińskim programem atomowym. Według chińskich mediów, wyprodukowanie potężniejszych, konwencjonalnych materiałów wybuchowych ma dać możliwość ograniczenia wielkości arsenału atomowego. Analizowane jest również wykorzystanie potencjału materiałów takich jak CL-20 do napędzania silników rakietowych, co teoretycznie mogłoby zwiększyć zasięg m.in. chińskich międzykontynentalnych pocisków balistycznych (ICBM).
Źródło: South China Morning Post, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: DC Studio/Shutterstock