Rzecznik chińskiego MSZ Zhao Lijian odrzucił apel ambasady USA w Pekinie o uwolnienie 12 Hongkończyków. Zostali zatrzymani jeszcze w sierpniu, w czasie próby ucieczki na Tajwan.
Amerykańska ambasada oceniła w poniedziałek, że jedynym przestępstwem, jakie popełnili przetrzymywani w Chinach kontynentalnych Hongkończycy, była próba "ucieczki przed tyranią", a władze Chin "nie cofną się przed niczym", by uniemożliwić mieszkańcom poszukiwanie wolności za granicą.
W poniedziałek, na rutynowym briefingu prasowym w Pekinie rzecznik chińskiego MSZ Zhao Lijian wyraził stanowczy sprzeciw wobec apelu amerykańskiej placówki dyplomatycznej, oceniając jej wpis jako ingerencję w wewnętrzne sprawy ChRL.
Władze Chin kontynentalnych zatrzymały 12 Hongkończyków w sierpniu w czasie próby ucieczki motorówką na Tajwan. Na większości z nich ciążą w Hongkongu zarzuty związane z prodemokratycznymi protestami z 2019 roku, które regularnie przeradzały się w starcia z policją. Według agencji Reutera proces 10 spośród 12 zatrzymanych rozpoczął się w poniedziałek w chińskim mieście Shenzhen przy granicy administracyjnej z Hongkongiem.
Krytyka pod adresem ustawy
Zhao potępił również nową amerykańską ustawę podpisaną w weekend przez prezydenta Donalda Trumpa, w której znalazły się elementy wskazujące na wsparcie dla Tajwanu (The Taiwan Assurance Act of 2020) i Tybetu (Tibetan Policy and Support Act of 2020). Wzywa ona m.in. do zagwarantowania Tybetańczykom możliwości swobodnego wyboru następcy dalajlamy i do umożliwienia Tajwanowi uczestniczenia w inicjatywach Organizacji Narodów Zjednoczonych.
- Sprawy dotyczące Tybetu są w pełni wewnętrznymi sprawami Chin – oświadczył rzecznik chińskiej dyplomacji.
Administracja USA zaostrzyła w ostatnich miesiącach działania przeciwko Chinom, nakładała cła na chiński eksport i sankcje na chińskie firmy i urzędników Komunistycznej Partii Chin (KPCh), zarzucając im m.in. wykorzystywanie pracy przymusowej Ujgurów, ograniczanie zagwarantowanej prawem autonomii Hongkongu, kradzież amerykańskiej technologii i nieuczciwe praktyki handlowe.
Pekin zaprzecza tym zarzutom, a na sankcje i karne cła odpowiada środkami odwetowymi. Chińskie władze oceniają zagraniczną krytykę jako ingerencję w wewnętrzne sprawy ChRL. Zarzucają też administracji USA, że stara się powstrzymać rozwój Chin w obawie przed utratą hegemonii na świecie.
Źródło: PAP