Chińczycy wściekli za medal dla Dalajlamy


- To działanie poważnie nadszarpnie stosunki między Chinami a USA. Wyrażamy nasze głębokie niezadowolenie i sprzeciw - to chińska reakcja na zapowiedź Waszyngtonu o przyznaniu Dalajlamie najwyższego amerykańskiego odznaczenia.

Amerykanie mają zamiar odznaczyć duchowego przywódcę Tybetańczyków Złotym Medalem Kongresu, co wywołało wściekłość Chińczyków. Pekin dodał, że ma nadzieję, że USA "skorygują swój błąd i przestaną mieszać się w wewnętrzne sprawy Chin".

Jeśli tak się nie stanie, Pekin zagroził wycofaniem się z wielostronnych rozmów w sprawie irańskiego programu nuklearnego. Posiedzenie międzynarodowego gremium ma odbyć się tego samego dnia, co dekoracja Dalajlamy.

72-letni dalajlama od 1959 roku przebywa na wygnaniu, gdzie udał się po krwawym stłumieniu przez Chiny powstania w Tybecie. Zawsze podkreśla, że pragnie tylko "prawdziwej autonomii", a nie niepodległości tej prowincji. Z kolei Pekin oskarża go o dążenie do oderwania Tybetu od Chin. W 1989 r. otrzymał pokojową Nagrodę Nobla.

Złoty Medal Kongresu to najwyższe cywilne amerykańskie odznaczenie. Uhonorowani nim zostali m.in.: papież Jan Paweł II, Matka Teresa z Kalkuty, były prezydent RPA i bohater walki z apartheidem Nelson Mandela oraz brytyjski premier Tony Blair.


Źródło: CNN, PAP