Chilijczycy 10 i 11 kwietnia zdecydują o kształcie nowej konstytucji, która zastąpi tę uchwaloną w 1980 roku w czasie dyktatury generała Augusto Pinocheta – ogłosił w niedzielę prezydent Sebastian Pinera. Mieszkańcy Chile wyłonią w tych dniach Konstytuantę, która napisze nową ustawę zasadniczą. Zdaniem Pinery jest to głosowanie "o niezwykłym znaczeniu dla przyszłości" kraju.
Pinochetowska ustawa z 1980 roku jest uważana za źródło i usankcjonowanie głębokich nierówności społecznych, jakie charakteryzują jeden z najsilniejszych gospodarczo krajów Ameryki Łacińskiej - podkreśla czołowy chilijski dziennik "La Tercera", komentując wystąpienie prezydenta Pinery.
Terminu tych dwudniowych wyborów postanowiono nie odkładać, mimo że kraj przeżywa nowy, niezwykle silny atak pandemii. Sebastian Pinera zapowiedział jednak zastosowanie nadzwyczajnych środków ostrożności oraz wszelkie możliwe ułatwienia dla osób starszych.
Prezydent przypomniał w swym wystąpieniu, że o powołaniu Konstytuanty, która ma za zadanie przeprowadzenie reformy konstytucyjnej zadecydowały wyniki ogólnonarodowego plebiscytu z 25 października ubiegłego roku, w którym uczestniczyła "bezprecedensowo wysoka liczba wyborców". - Teraz będziemy uczestniczyć w historycznych wydarzeniach – zapowiedział szef państwa, uważany za przywódcę tej części chilijskiej centroprawicy, która jest otwarta na reformy.
Chilijczycy za zmianą pinochetowskiej konstytucji
W październikowym referendum aż 78,2 procent jego uczestników głosowało za odesłaniem do lamusa pinochetowskiej konstytucji, mimo iż kolejne ekipy rządzące w Chile – zarówno lewicowe, jak prawicowe – wprowadzały do tej ustawy jedynie dziesiątki poprawek.
Ponad 1,4 tysiąca kandydatów ma się ubiegać o 155 mandatów członków Konstytuanty, którzy zostaną wybrani w wyniku kwietniowego głosowania. Będą mieli dziewięć miesięcy na opracowanie nowej chilijskiej konstytucji, a czas ten może być tylko jednokrotnie przedłużony o 9 miesięcy. Tekst konstytucji poddany zostanie następnie pod głosowanie w kolejnym referendum, w którym udział wyborców będzie obowiązkowy.
Ponad 78 procent głosujących w październiku odrzuciło propozycję rządu prezydenta Pinery aby Konstytuanta, której zadaniem będzie napisanie projektu nowej ustawy zasadniczej, miała się składać z obecnych członków parlamentu i obywateli wybranych w przygotowywanym na kwiecień referendum. Sformułowany w ten sposób projekt prezydencki referendum otrzymał poparcie zaledwie 20,76 procent uczestników plebiscytu.
Po raz pierwszy w historii Chile – ogłosił w niedzielę prezydent Pinera - przy opracowywaniu i uchwaleniu ustawy zasadniczej zostaje wprowadzona zasada "całkowitej równości mężczyzn i kobiet". Ponadto 17 mandatów rezerwuje się w Konstytuancie dla przedstawicieli trzech rdzennych ludów Chile - Mapuchów, Ajmara i Atacamena.
Wraz z dwudniowymi wyborami do Konstytuanty odbędą się w Chile wybory do władz samorządowych, które wyłonią po raz pierwszy również gubernatorów regionów kraju dotąd mianowanych przez prezydenta.
Źródło: PAP