Chce "żyć i umrzeć" w Syrii. Asad straszy świat "efektem domina"


- Konsekwencje militarnej inwazji Zachodu na Syrię będą tak wielkie, że świat nie będzie w stanie tego znieść - powiedział prezydent Syrii Baszar el-Asad w wywiadzie dla rosyjskiej telewizji Russia Today. - To spowoduje efekt domina - dodał enigmatycznie polityk krwawo tłumiący narodowe powstanie. Fragmenty rozmowy opublikował serwis internetowy prokremlowskiej stacji.

Asad powiedział, że nie wierzy w interwencję zachodnich wojsk w jego kraju, ale ostrzegł, że jeżeli do niej dojdzie to "efekty tego będą nie do ziesienia".

Efekt domina?

- Konsekwencje militarnej inwazji Zachodu na Syrię będą wielkie. To spowoduje efekt domina, który wpłynie na cały świat, od Atlantyku po Pacyfik - powiedział Asad.

I dodał: - Nie sądzę, by Zachód podążał w kierunku konfrontacji, ale jeżeli tak się stanie, nikt do końca nie przewidzi efektów - dodał.

Prezydent Syrii powiedział też, że "urodził się w Syrii, ona go stworzyła i w niej umrze", co - zdaniem Reutera - sugeruje jednoznacznie, że polityk odrzuca ponawiane przez Zachód propozycje jego kapitulacji i wyjazdu na wygnanie. - Nie jestem marionetką Zachodu, Zachód nie powołał mnie do życia, więc nie opuszczę swego kraju - zakończył.

Wypowiedzi Asada pojawiły się w języku arabskim na stronie internetowej "Russia Today". We fragmentach wywiadu widać Asada rozmawiającego z reporterem, a potem spacerującego z nim wokół domu. Nie wiadomo, gdzie i kiedy rozmowa została nagrana.

Redakcja poinformowała, że cały wywiad ukaże się w piątek.

Autor: adso//gak / Źródło: reuters, pap

Raporty: