Lech Wałęsa nie zostanie wpuszczony do Wenezueli, jeśli postanowi się tam udać, by wesprzeć opozycję - oświadczył charyzmatyczny prezydent Wenezueli Hugo Chavez.
To nie pierwsze niemiłe zaskoczenie dla legendy solidarności, jeśli chodzi o działania władz w Caracas. W ubiegłym roku Wałęsa został zaproszony na konferencję na temat demokracji organizowanej przez uniwersytet w stolicy Wenezueli. Ostatecznie nie pojechał tam jednak, bo... władze stwierdziły, że nie są w stanie zapewnić byłemu polskiemu prezydentowi bezpieczeństwa.
Według prezesa Instytutu Lecha Wałęsy Piotra Gulczyńskiego, sformułowanie to stanowiło sygnał, że były prezydent jest w Wenezueli persona non grata.
Persona non grata
Ostatnia wypowiedź Chaveza nie pozostawia już złudzeń, że tak było w istocie. Gdy dziennikarz prowadzący wywiad z Chavezem zasugerował, że Wałęsa otrzymał kolejne zaproszenie do Wenezueli, prezydent odparł, że Wałęsa nie zostanie wpuszczony do kraju.
O chęci przyjazdu do Wenezueli w celu spotkania z tamtejszą opozycją polski laureat Pokojowej Nagrody Nobla mówił m.in. w wywiadzie dla chilijskiego dziennika "La Tercera".
Hugo Chavez jest prezydentem Wenezueli od 2002 roku. Wiele jego wypowiedzi było kontrowersyjnych i wywoływało burzę.
Źródło: PAP