Castro uczcił ofiary nieudanego szturmu


W sobotę były prezydent Kuby Fidel Castro po raz kolejny pojawił się publicznie w ciągu ostatnich tygodni. W mieście Artemisa wziął udział w uroczystościach ku czci ofiar nieudanego ataku na koszary Moncada 26 lipca 1953 roku.

- W poniedziałek będziemy świętować 57. rocznicę naszej niestrudzonej walki o niepodległość kraju - oświadczył 83-letni Castro, który - jak skrzętnie odnotowują agencje - miał na sobie zieloną wojskową koszulę.

W czasie wizyty w oddalonym o ok. 60 km od Hawany mieście Fidel złożył wieniec w mauzoleum upamiętniającym buntowników i odwiedził poświęcone im muzeum. W poniedziałek, kiedy przypada Dzień Rewolucji, w czasie obchodów w Santa Clara przemawiać ma młodszy brat Fidela, Raul.

Prawie 60 lat temu Castro stanął na czele buntowników

Na czele buntowników, którzy 57 lat temu wystąpili przeciwko dyktaturze Fulgencio Batisty, stał Fidel Castro. Szturm na koszary Moncada w Santiago de Cuba nie powiódł się, ale dzięki procesowi jego uczestników Castro zyskał rozgłos i popularność.

W 2006 roku Fidel Castro poddał się niesprecyzowanej bliżej operacji przewodu pokarmowego i w jej następstwie wycofał się z życia politycznego. Od tego czasu publikowane są jedynie sporadycznie jego zdjęcia i krótkie migawki filmowe, zazwyczaj z okazji wizyt zagranicznych gości. W ostatnich dniach media odnotowują jednak częściej publiczne wystąpienia ojca rewolucji.

Media informowały m.in., że 13 lipca pojawił się on z wizytą w Ośrodku Badań nad Gospodarką Światową w Hawanie, by omówić z naukowcami groźbę wojny jądrowej, a trzy dni później spotkał się z kubańskimi ambasadorami. Po operacji całą władzę Fidel Castro przekazał Raulowi, który pełni obecnie obowiązki prezydenta i szefa rządu Kuby. W sierpniu Fidel Castro skończy 84 lata.

Źródło: PAP