Były wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Al Gore określił ujawnienie przez Edwarda Snowdena programu masowej inwigilacji prowadzonej przez amerykańską Agencję Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) jako "ważną przysługę". Dodał, że "łamanie amerykańskiej konstytucji jest o wiele bardziej poważne niż przestępstwa, które popełnił Snowden".
Były wiceprezydent USA powiedział, że nie posunąłby się do nazwania Snowdena donosicielem, ale zasygnalizował jednak, że byłoby to odpowiedniejsze określenie niż "zdrajca".
- Nie szufladkuję go w żadnej z tych grup. Nie posunąłbym się do nazwania go zdrajcą. I powiem wam dlaczego. Oczywiście naruszył prawo więc nie można powiedzieć, że postąpił słusznie, ale to co ujawnił pokazało naruszenie praw zawartych w Konstytucji Stanów Zjednoczonych, co jest znacznie poważniejsze niż przestępstwa, które popełnił Snowden - stwierdził Al Gore. - W trakcie naruszenia prawa wyświadczył ważną przysługę, ponieważ musieliśmy dowiedzieć się jak daleko to wszystko się posunęło (inwigilacja obywateli - red.) - powiedział były wiceprezydent. Gore brał udział w konferencji technologicznej w Nashville, podczas, której wezwał firmy internetowe do współpracy w celu stworzenia "cyfrowej Wielkiej Karty Swobód", która zapewni ochronę wolności i prywatności w internecie.
Snowden podzielił społeczeństwo
Sprawa Snowdena wciąż budzi emocje wśród Amerykanów. Sondaż dla NBC przeprowadzony pod koniec maja pokazał, że działanie Snowdena popiera 24 proc. ankietowanych, przeciwnych jest 34 proc., a 40 proc. nie ma zdania. W młodszym pokoleniu poparcie dla niego zadeklarowało 32 proc., a krytycznie nastawionych do jego działań był co piąty respondent. Były współpracownik wywiadu USA Edward Snowden ujawnił w zeszłym roku program masowej inwigilacji prowadzonej przez amerykańską Agencję Bezpieczeństwa Narodowego (NSA). Z wykradzionych przez niego dokumentów, publikowanych sukcesywnie przez media, wynika, że służby USA szpiegowały m.in. instytucje UE i ponad 30 czołowych polityków na świecie. Na podsłuchu miał być m.in. telefon komórkowy kanclerz Niemiec Angeli Merkel, co doprowadziło do poważnego ochłodzenia stosunków niemiecko-amerykańskich. W maju 2013 roku uciekł ze Stanów Zjednoczonych przez Hongkong do Rosji, gdzie - po okresie koczowania na moskiewskim lotnisku - uzyskał roczny azyl.
Były analityk NSA jest ścigany przez władze USA, które chcą wytoczyć mu proces o zdradę.
Autor: kło//gak / Źródło: Guardian, PAP
Źródło zdjęcia głównego: wiki ( CC BY-SA 3.0) | McZusatz